poniedziałek, 8 października 2018

Urzeczywistnianie





Właściwie mogę wyrzec się tańca, towarzystwa cieni, niepotrzebnych słów, nawyków, od których kręcą się nogi, a nocami sen błądzi po pustych ścianach, lęgnie się po kątach. Stoję w oknie i obserwuję, jak wycinasz nożem dziury do równoległych światów. Nie jestem gotowa na to, co może się wymknąć z drugiej strony. Na przeciskanie słów przez lniane zasłony, podrygiwanie ciała chwilę po tym, gdy zrozumiałam, czym jest rozmowa w ciszy. Doskonalenie języka, nagości, upinania włosów (...) - czytaj dalej, klik

12 komentarzy:

  1. Chciałabym być łagodnym człowiekiem z tego opisu.

    OdpowiedzUsuń
  2. cały czas urzeczonam Twoim pisaniem Margo i cały czas brakuje mi słów ...zachwytu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znów trudne dla mnie, chyba coś we mnie szwankuje, bo po przeczytaniu Twoich słów, znów mam gonitwę myśli, jest ich tyle, że zupełnie nie wiem którą wybrać, by pozostawić pod postem...
    Rzeczywistość jest zawiła. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Tańca bym się nie wyrzekła.. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. to taka rzeczywista próba zapisu
    spokojnego wekeendu, eM

    OdpowiedzUsuń