piątek, 19 października 2018

...o tym, co dobrego do naszego życia w ciągu ostatniego miesiąca wniosły trzy wybrane osoby


Podglądam Lisie (klik) sprawy na FB i obserwuję, lajkuję piękne rzeczy, które robi, uśmiecham się do jej słów, albo zastanawiam nad życiem. Kiedyś otworzyłam okno i owiała mnie pewna myśl związana z wełną i Lisem, a że czasami gawędzimy o przyzwoitym mikroklimacie, historyjkach wewnętrznych, sprawy się same potoczyły i otrzymałam rzecz przepiękną, puchatą i ciepłą. Kontakt z Lisem nie kończy się na wyjściu z poczty. Rozmowy płyną w niezwykłej harmonii, kawa w południe, dłuższe pauzy, krótsze dni. Czasami cisza po obu stronach w jednaj chwili, jednak w tle mnóstwo dobroci i przyjemności. Lisu jak już przytula, to grzeje... bezinteresownie i dojrzale. Uspokaja mnie, kiedy coś zawisa w nieokreślonym miejscu i nie mogę się od tego odczepić. Bo jak się okazuje nosorożce i lisy mogą się przyjaźnić z powodzeniem. Muszę już iść, ale to nie koniec. 

Zgodziłam się na zabawę, w tytule temat. Napiszcie o swoich sytuacjach, o dobroci, jak to napisała Lis, kąpiel w czystej myśli. 


6 komentarzy:

  1. Nosorożce mogą się przyjaźnić z lisami, no pewnie:) mogą też z myszami i innymi stworami:* wiem coś o tym, bo wszystkie moje zwierzęta z wełny się przyjaźnią, hehe:)
    I coś takiego jest w tych lisach ciepłego i dobrego, nawiązując do przyjaźni i zabawy, do której zachęcasz chętnie napiszę o innym lisku, który wniósł do mojego życia coś dobrego w ciągu ostatnich trzech miesięcy, tylko muszę sobie zorganizować na to miejsce:)
    Piękna rzecz puchata i miękka i pięknie Ci w niej:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi miło. Bardzo. A może nawet bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie Ci w lisim otuleniu ☺

    OdpowiedzUsuń