czwartek, 23 sierpnia 2018

Jakby koniec


Koniec wakacji. Za dwa tygodnie zapomnę o gorącej kawie, czytaniu w porannym łóżku i ogólnie, szybko zapomnę o tym, co było. Lubię zapominać. Wpadnę w sztukę. Z własną jaźnią, podświadomością i ogromnym zapleczem intelektualnym, nagromadzonym przez lata. Budzi to we mnie strach, bo w dłuższej perspektywie nie sposób uciec od nudy. Jest jednak zmysłowość. To czuję, kiedy myślę o pisaniu i malowaniu. Jakoś to poskładam, wydobędę z nadchodzącego roku akademickiego nowe inspiracje, dźwięczne opowiadania.





33 komentarze:

  1. Lubię takie kolory i nie lubię zapominać. Muszę pamiętać lato, aby móc przetrwać zimę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O lecie też lubię pamiętać, jednak, jak to w życiu, szybko zapomnę o tym moim wakacyjnym rozleniwieniu, ale to dobrze, czas wziąć się w garść :) Zima w Irlandii ma swój urok :) możliwe, że jest mi łatwiej tutaj, właśnie z tego powodu.

      Usuń
  2. Nie bój się, zapomnij o strachu! Bo nuda to powtarzalność, to bezpieczeństwo, to jest to co już znamy, akceptujemy i z czym jest nam dobrze... :))

    Powraca dobry, spokojny i bezpieczny czas...przy kominku, z lampką dobrego, czerwonego wina...

    Ściskam Cię eM ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś to wszystko uniosę, dziękuję MM za wsparcie :)

      Usuń
  3. eM, każdy koniec niesie ze sobą początek... To jest ta nieprzemijalność wpisana w nasze istnienie, w nasz byt... :))
    Zabrzmiało chyba trochę trywialnie - przepraszam ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba u Frankla czytałem, że nuda, choroba naszych czasów, jest spowodowana tym, że ludzie stracili poczucie sensu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko czy Frankl może być tu autorytetem...?!

      Kiedyś ludzie żyli właśnie w tzw. nudzie - powtarzalności, zgodnie z porami roku, w grupie.., a teraz wszyscy się rozpierzchli , korzystają z Wolności, każdy buduje swój indywidualny, "niepowtarzalny" Świat!
      Pytanie?!- czy aby na pewno Jesteśmy teraz szczęśliwi???!! Moim zdaniem Chyba nie!!!

      Usuń
    2. Jako psychiatra dla wielu jest autorytetem, pamiętam z wykładów zachwyt mojej profesorki nad jego twórczością, humanizm psychologiczny i poszukiwanie sensu, to bardzo ciekawe.

      Dla Was mili https://www.youtube.com/watch?v=ZNWm1sN-Tms

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. "Wykształciuchy" -jak mawiała moja Profesor-tworzyli nowe słowa, nowe teorie, nie zawsze sprawdzone!
      Wszystko to teoria, która nie ma nic wspólnego z realnym, prawdziwym, namacalnym życiem...

      Usuń
    5. Dzięki eM , piękne :))

      Usuń
    6. For You
      https://www.youtube.com/watch?v=3f3KhR5oDC4

      Usuń
  5. O niektórych sprawach też lubię zapominać, inne wolę pamiętać. Tylko że czasem się to miesza i przypomina nie to co trzeba, a zapomina co ważne. Bywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno, lubię zapominać, to mi daje poczucie, że wciąż coś odkrywam, i czasami stare bywa nowym :) takie tikitriki :)

      Usuń
  6. Wpaść w sztukę.....toż to sama przyjemność :)
    Tak jak oglądanie Twoich układanek. Te kolory!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. W zapominaniu jestem bardzo dobra. Wrecz ZBYT dobra. Ale dobra strona tego to to, ze moge kazdy film obejrzec jeszcze raz, ksiazke jeszcze raz przeczytac. (choc z ksiazek z reguly pamietam troszke wiecej) I jestem tym drugim razem tak samo usafysfakcjonowan i zaskoczona zwrotem akcji, jak za pierwszym :)
    Oczywiscie druga strona medalu to zapominanie o faktach, o których bardzo by sie chcialo pamietac - np. jak czytam cos o anatomii, kosmosie, kwantach. Chcialabym pamietac, bo mnie to fascynuje - ale i tak ucieka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz ten biały notes na pierwszym zdjęciu? To jest moja pamięć podręczna, nówka sztuka. Stary się wypełnił i nic nie odnajduję. Bez notesu nic nie wiem, nic. Tzn przez chwilę pamiętam, ale to wszystko. Och z filmami to uwielbiam, Paddy się śmieje, że jestem niezniszczalna, kiedy tak oglądam kolejny raz... ale ja serio nie pamiętam. :* temat rzeka... wiem, że czujesz to samo. Ściskam

      Usuń
    2. Poczułam wielką ulgę. Olbrzymią.

      Usuń
    3. Ej, no, super! Teraz mi lżej, że nie tylko ja tak mam, gdzieś w połowie się orientuję, że chyba oglądałam, no i notesy, zeszyty, karteczki... mnóstwo, wszędzie, ze wszystkim...

      Usuń
    4. :) ale pamiętam przepisy, gotuję na pamięć :P

      Usuń
  8. Piękne kolory i kompozycje:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Są rzeczy do zapomnienia i zapamiętania. Niepamięć nas broni i fajnie, że jest. I pamięć nas wzmacnia, jeśli pamiętamy to co dobre. Czasem zostawiam sobie jakieś przypominacze dobrego, choćby zdjęcie z wakacji włożone pomiędzy stosik ręczników, albo pęczek futerka suńki w portmonetce. Lubię też kiedy z mężem wieczorami, siedząc w czterdziestoletnich fotelach wspominamy dawne, dobre, żoliborskie dzieje patrząc przez okno na ten znajomy, odzyskany po latach obraz :)

    Smak kompozycji wyśmienity, eM. Jesteś Królową Kolorów !

    I życie jest piękne, na przekór wiatrom i chłodom....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest miło gdy jest miło, bardzo lubię te chwile, dobre wspomnienia utrwalone na różne sposoby. Nie uciekam od tego. Zapomnienie przychodzi nagle, jak to w życiu, proste spraw, skomplikowane chwile.

      Dziękuję BB uściśnień krocie i uśmiechy. Cieszę się, że kwitniesz w żoliborskim mieszkaniu dobra duszko :*

      Usuń
  10. Moja Córka gdy mówię: nie pamiętam, strofuje mnie: matka! Ty idź do Asi (nasza lek.med.rodzinna) i niech Ci coś zada, byle nie szaleju ;)

    Piękne te Twoje układanki. Tu u Ciebie szukam wyciszenia. Mam kilka na spec półeczce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, dobrze, że mamy córki :) i Ty mnie, na półce :*

      Usuń
  11. Mocne fiolety, morskie turkusy, głębokie zielenie. To lubię. Magia zestawiania.
    A to nie od października ten rok akademicki? U nas jeszcze miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Terapia kolorem. Od maja mamy wakacje ale od września zaczynamy :)

      Usuń