sobota, 28 lipca 2018

Utracone życie

 
 
Czuję spód ziemi pod stopami. Płonę zatopiona w akrylach, w chłodzie nieba szukam innych światów. Chcę pisać krótkie zdania. Lekkie wiersze do kawy w lśniących filiżankach. Mnóstwo z tym kłopotów. Dla tych, którzy znają ciemność, rozgrzebują patykiem domy mrówek, gniazda os, dla nich nie mam dobrych wieści. Może w głębi czarnej dziury, gdzie nie zachodzi słońce, odnajdą swój świt, ukoją obłęd. 

9 komentarzy:

  1. chyba nie Małgosiu... chyba nie... :/... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś Cię nie widzę w lekkiej stylistyce wiersza do kawy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale życie byłoby takie... mniej skomplikowane :P

      Usuń
  3. Kiedyś pomyślałam albo napisałam, że Twoje wiersze są jak mocna kawa...
    Lekka stylistyka w Twoim wykonaniu, to raczej nie, lis ma rację...
    To raczej wyraziste, mocne smaki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Małgoś, pisz jak piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze chcemy coś innego niż mamy. Kręcone włosy, długie nogi, krótkie zdania...

    OdpowiedzUsuń