czwartek, 28 czerwca 2018

Organizm



Przydrożne maki w centrum Poznania. Oblepione mszycami. Mszyce znieczulają się już odpowiednio do okoliczności. Jak jest? W domu, spokojnie, miło i sentymentalnie. Jednak kiedy muszę wyjść dalej, napotykam opór materii. Ludzie rzeczywiście wierzą, że ich świat zmienią politycy, na lepsze. No cóż, tak to nie działa, ale wróćmy do maków i mszyc, jest w tym jakaś analogia. 








17 komentarzy:

  1. Bardzo przepraszam, ale za pierwszym razem przeczytałam tytuł notki tak: onanizm. Zaraz się skarciłam w myślach, przeczytałam słowa, obejrzałam zdjęcia i pomyślałam, że ten onanizm właściwie mi tu pasuje. Zaiste niepojęte są ścieżki myśli o sztuce :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Maki wyglądają z góry jak gwiazdy na niebie. To sprawiedliwe, że gwiazdy na niebie mogą, patrząc na coś z góry, widzieć inne gwiazdy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozostańmy przy tych makach, bo szkoda będzie tych wakacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze, że nie mogę trafić nigdzie na duże główki makowe, by trochę porobić zdjęć :P

      Usuń
    2. Wyczytałam, że "W województwie świętokrzyskim uprawę maku niskomorfinowego zgłosiły 23 gminy, na łącznym areale 175 ha." Może gdzieś i Twojej okolicy są plantacje. Mój a tym roku nie zszedł z powodu wiosennej suszy. Zabrakło mi sił na podlewanie :(

      Usuń
    3. Taka fanaberia z tymi makami... moje wysiane chyba ptaszki wydziobały z ziemi :(

      Usuń
  4. Margo, czy Ty chodzisz wśród pasów zieleni rozgraniczających podwójne nitki jezdni??! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nie, to było gdzieś przy targach, ale już widzę siebie w pląsach na tych pasach zielni :)

      Usuń
    2. Najlepszy prezent dla Małgorzaty: pomarańczowa kamizelka odblaskowa ;-)

      Usuń