Jutro napiszę wiersz, po pierwszej kawie, setkach dźwięków. Pomyślałam i usnęłam. Przypuszczam, że tego rodzaju myśli pojawiają się na krótko przed snem i znikają, kiedy rano zadzwoni budzik, a później należy jeszcze doliczyć kilka drzemek. Jestem zwyczajnie wyczerpana tym rokiem. I nie chodzi o to, czym się zajmuję, a o relacje, pewne nieprzyjemności, które na szczęście należą już do przeszłości. Mikołaj czyta mojego bloga, zdecydowanie. Dotarła do mnie antologia z opowiadaniami - klik. Niestety, czytam to moje opowiadanie i dzisiaj napisałabym je inaczej. I tak mi teraz przyszło do głowy, czy mam się śmiać, czy płakać? Idę dalej eksperymentować.
Napisz opowiadanie o tym, jak to jest, gdy się czyta swoje opowiadanie po jakimś czasie. :-)
OdpowiedzUsuńKalino miła, to mogłoby wstrząsnąć Ciebie, ich i mnie. :P
OdpowiedzUsuńLiteratura po to jest, żeby wstrząsać. Nie mylić z mieszaniem ;-)
UsuńHa ha, a niech wstrząśnie nami, a co tam. Nie daj się prosić Małgosiu :);).
OdpowiedzUsuńMnie też ten rok wyczerpał i też nie należał do przyjemnych. A może to po coś było, może to miało być inspirujące, oczyszczające , czy co tam jeszcze :) Serdecznie pozdrawiam :)
Chyba nie jestem wystarczająco odważna Moniko, ale nie zapieram się... uściski ciepłe :)
OdpowiedzUsuńa takie TU.
OdpowiedzUsuńCzęsto się u mnie witają: co tu? odpowiadam: tu dobrze, a tam?
:)
fajnie tak :)
UsuńKazdy obraz jest w pewnym stopniu autoportretem, kazde zapisane slowo fragmentem autobiografi. Zapisem stanu stanu emocjonalnego autora (który oddzialywuje na warsztat tez, nie tylko na tresc) w chwili tworzenia. Wiesz to przeciez, moja mila!
OdpowiedzUsuńWiec byloby w sumie conajmniej dziwne, jesli nie mialabys takich mysli od czasu do czasu, bo oznaczaloby to, ze stoisz w miejscu :)
Ale gwarantuje Ci, ze osoby postronne, czyli my, odbieramy to zupelnie inaczej.
"Idę dalej eksperymentować" - otóz to! :D
With love,
Diabel :*
:))))
Wiesz, teoretycznie wiem, że jest tak i tak, w życiu jednak człowiek idzie dalej pogrążony w watpliwościach i nie odpuszcza sobie, co nie uważam, że jest złe, chociaż czasami bliscy mają dość, ja siebie z resztą też. ❤️
UsuńTak, to jest ta druga strona medalu :)
UsuńA w ogóle to: nowe buty?
OdpowiedzUsuńCukiereczki takie. Komfortowe 👹
Usuń...w łazience aktualnie wisi obraz, który popełniłam latem...za każdym razem, gdy na niego patrzę cierpię ! i jak tylko znajdę czas to go ...przemaluje ?
OdpowiedzUsuńŚwietne buty )) gdyby były z płótna ech
Niestety buty płócienne tutaj to tylko na tydzień ❤️ Życie nie znosi pustki
UsuńMoże następny rok będzie lepszy? Tego Ci życzę Małgosiu - dobrego, spokojnego, owocnego i satysfakcjonującego Nowego Roku 2018 :)
OdpowiedzUsuńUścisków moc na ten świąteczny czas załączam :)
BB
Będzie, oczywiście, że będzie :) Dziękuję Beatko, dla Ciebie i bliskich samych wspaniałości :) niech ten nadchodzący rok tak nie pędzi :*
Usuńucałowania posyłam
Rozumiem ten "wstyd", ale go nie podzielam- taka wówczas byłaś, tak czułaś i tak pisałaś.
OdpowiedzUsuńCo prawda nie czytałam, ale wiem że mam rację ;)
Poza tym gratulacje !
Buty fajne, Ty też taka .. z klasą, cudna ♥
Wiesz, to jest to uczucie, które przykleja się i odkleja, puści i będzie lepiej.
UsuńDziękuję, bo to w sumie taki mały debiut prozatorski :)
Buty bardzo przyjemne ♥
Ten rok dobiega już końca, a w nowy wejdziesz w nowych bucikach i będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuń:) o tak!
UsuńZawsze tak mamy- chcemy poprawiać w nieskończoność. Ale czasem wystarczy się pogodzić z tym jak było wtedy.Dziś jest Inne. I my inne jesteśmy. I inne słowa nam pączkują pod palcami. Napiszesz coś innego dziś. ... może coś wspanialszego 😊
OdpowiedzUsuńSpróbuję. Dziękuję Romo, buziaku mój :* kisses
Usuń