Listopad kręci się blisko ognia. Ciepło na skalę masową. Lodowiec topnieje, moje serce też, może nie na globalną skalę, ale lodowiec i owszem. Ostatnio, kiedy stałam na klifie, wyobrażałam sobie, jak zalewa mnie ocean. Wioski i miasteczka. Drogi, ścieżki, letnie domy. Nie ma dla nas ratunku. - czytaj dalej (klik)
wtorek, 14 listopada 2017
Senność
Listopad kręci się blisko ognia. Ciepło na skalę masową. Lodowiec topnieje, moje serce też, może nie na globalną skalę, ale lodowiec i owszem. Ostatnio, kiedy stałam na klifie, wyobrażałam sobie, jak zalewa mnie ocean. Wioski i miasteczka. Drogi, ścieżki, letnie domy. Nie ma dla nas ratunku. - czytaj dalej (klik)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobrze jest stać sobie na klifie! Mam takie miejsce klifowe pomiędzy Dziwnowem a Pobierowem - jedzie się tam rowerem nadmorskimi lasami. I jest pięknie!
OdpowiedzUsuńWiatr wywiewa myśli, jest dobrze :)
UsuńBaśka buduje arki...
OdpowiedzUsuńNiezaginione...
Wizjonerka :)
Usuń50 lat, a potem ? :)))) nie bedzie dobrze, ludzie musza to i owo zniszczyc, bo sa czasem gollumami ;))))
OdpowiedzUsuńNie będzie mnie, nie wiem.
UsuńRozpuści się, rozpuści, bo nic nie może przecież wiecznie trwać. Jest tylko jedna stała - zmienność:-) I na Grenlandii zakwitną kasztany. A potem nadciągnie lodowiec, i ktoś będzie stał na klifie i żałował kasztanów...
OdpowiedzUsuńWyobraziłam sobie cedry, jak przechylają się na zachód :*
UsuńWyssane z palca i mieć w małym palcu - społeczeństwu się to czasem myli...
OdpowiedzUsuńEch, wolałabym inny świat :*
UsuńLubię statki Basi...
OdpowiedzUsuńSenny ten listopad...posyłam pozdrowienie...
Pozdrawiam Soniu :) wiesz jak jest :**
UsuńZ wody wyszliśmy, może tam wrócimy i wszystko znowu rozpoczniemy...
OdpowiedzUsuńWoda oczyszcza, bez wody nie przetrwamy. Niech będzie i niech trwa.