Jestem tu trochę, jakby we śnie, jakby… Zdążyłam zasnąć, a już musiałam się obudzić. Część tego czasu otwierała we mnie dzienne wspomnienia. Wystawy, eksperymenty, jakieś skrawki rozmów. Pourywane i unoszące się na wietrze. A wiatr się nasila i czuć ciągłe zmiany na skórze. Uciekam od wątpliwych relacji, jeżeli ktoś jest całkowicie obojętny wobec mnie, nie pozostaje nic innego. Rozgrzebane teksty o książkach cierpliwie leżą w folderze – pilne. Muszę w końcu usiąść i powycinać zakończenia. Nadać czarnym kształtom odrobinę szaleństwa, doczepić jakieś rozterki.
sobota, 23 września 2017
Jesień w pełni
Jestem tu trochę, jakby we śnie, jakby… Zdążyłam zasnąć, a już musiałam się obudzić. Część tego czasu otwierała we mnie dzienne wspomnienia. Wystawy, eksperymenty, jakieś skrawki rozmów. Pourywane i unoszące się na wietrze. A wiatr się nasila i czuć ciągłe zmiany na skórze. Uciekam od wątpliwych relacji, jeżeli ktoś jest całkowicie obojętny wobec mnie, nie pozostaje nic innego. Rozgrzebane teksty o książkach cierpliwie leżą w folderze – pilne. Muszę w końcu usiąść i powycinać zakończenia. Nadać czarnym kształtom odrobinę szaleństwa, doczepić jakieś rozterki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O tak, tak, odrobinę szaleństwa. Wczoraj zaszalałam z włosami:P na chwilę to pomaga:)
OdpowiedzUsuńU mnie ten moment, kiedy odkładam golarkę, też dobrze na mnie działa :) więc doskonale rozumiem :)
Usuńzalatuje ...jesienią ;)
OdpowiedzUsuńWczesną jesienią :P
UsuńCzekam na pełnię jesieni u nas. Tej złotej z szeleszczącymi liśćmi. Rozterki częściej doczepiają się same, gorzej z zakończeniami. Powodzenia
OdpowiedzUsuńU nas niestety wiatr rozwiewa liście na bieżąco, a co nie zwieje, to deszcz dobije.
Usuńahhh jesień. kolory, smaki lasu, zapach gotujących się borowików, podgrzybków, gąsek... zapach ziemi....
OdpowiedzUsuńZapachu grzybów, to Ci zazdroszczę :P
UsuńSZTUKOwanie codzienności.
OdpowiedzUsuńPS I lubię Twoje kompozycje, którymi witasz zaglądających na blog. :-)
Dziękuję Fibulo, wciąż lubię tworzyć nowe collage :*
UsuńJa mam ostatnio wrazenie, jakbym nawet nie zdazyla zasnac, a juz musze sie budzic...
OdpowiedzUsuńCos mi migocze w myslach, ze niby dopiero co bylam na urlopie NIBY, kilka tygodni tylko NIBY minelo, a wydaje sie jakby minelo 20 lat.
Spokoju zycze :) :*
A ja już jedną nogą w grudniu jestem :* doskonale Cię rozumiem.
UsuńChcę się nauczyć uciekania od wątpliwych relacji. To moje postanowienie. Lepszy bliski obcy niż obcy bliski...
OdpowiedzUsuńTak, w tym rzecz :* krok po kroku. Damy radę :)
UsuńPo wypadku samochodowym w lipcu wciąż czuję się jakbym była w śnie, a może też z boku. W dodatku w sierpniu wczepił mi się kleszcz, jakieś zawroty głowy zjawiają się od dwóch tygodni. Jesienne nastroje....
OdpowiedzUsuńKronika nieszczęśliwych wypadków... mam nadzieję, że mimo jesieni, wszystko będzie dobrze. Posyłam dobre myśli.
UsuńDziękuję, zawroty minęły, może wiejskie powietrze pomogło i praca fizyczna. Serdeczności z M.
OdpowiedzUsuń