Rozmawiam z Frankiem o geografii. Frank mieszka na Malin Beg. Bez TV, internetu i zasięgu sieci komórkowych. Pokazuję palcem i nazywam miejsca. Frank zwraca się do Paddy'ego. Mówi o mnie - świetny nawigator. Po zachodzie słońca siedzimy przy kominku. Palony torf pięknie pachnie, uwielbiam i zapach i żar. Frank śmieje się z moich zachwytów i opowiada kolejne mity o świętych studniach. Rano chce mi podarować rudego cielaka na wychowanie. Miłość do ludzi i zwierząt rodzi niezwykłą więź.
sobota, 29 lipca 2017
Na horyzoncie oceanu Ben Bulben
Rozmawiam z Frankiem o geografii. Frank mieszka na Malin Beg. Bez TV, internetu i zasięgu sieci komórkowych. Pokazuję palcem i nazywam miejsca. Frank zwraca się do Paddy'ego. Mówi o mnie - świetny nawigator. Po zachodzie słońca siedzimy przy kominku. Palony torf pięknie pachnie, uwielbiam i zapach i żar. Frank śmieje się z moich zachwytów i opowiada kolejne mity o świętych studniach. Rano chce mi podarować rudego cielaka na wychowanie. Miłość do ludzi i zwierząt rodzi niezwykłą więź.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"...Bez TV, internetu i zasięgu sieci komórkowych..." Też zacząłem powoli wyzbywać się WAŻNYCH do tej pory "rzeczy", domniemanych splendorów, znaczenia. Zacząłem od odesłania legitymacji ZLP. TV nie obgladam od dawna. Odpuszczam jeśli jakiś dobry koncert - ostatnio np. Leszek Możdżer z partnerką w transkrypcji na dwa fortepiany Muzyki Paganiniego! Rewelka!
OdpowiedzUsuńZ legitymacjami to jest tak, że czasami wyrastamy z miejsc, który nagle zmieniają kierunek zainteresowań. Dobrze zrobiłeś. A Leszek Możdżer zawsze z przyjemnością :)
UsuńPrzyjęłaś podarunek?
OdpowiedzUsuńStwierdziłam, że lepiej będzie, jak zostanie w stadzie :)
UsuńWłaśnie miałam zapytać, czy masz w domu miejsce na rudą krowę... szkoda...
UsuńMiejsce by się znalazło, ale co później...
UsuńBrałbym cielaka.
OdpowiedzUsuńCzasem się zdaje, że człowiek by chciał tak z dala od wszystkiego, od internetu, telefonu, tv....pytanie tylko na jak długo i czy się nadaję?
OdpowiedzUsuńMieć takie miejsce w którym można by się schować, to i owszem. Ale na zawsze....
Cielaczek pewnie słodki :)