środa, 14 czerwca 2017

Spiętrzenie

Stopniowo zwiększałam odległości. Dekorowałam ulice rozsianymi w kartonie domami. Leżały na grzbietach, wielkie żuki albo wieże bez anten. Powódź coś zniszczyła. Nie tylko uprawy i leśne ścieżki. Powietrze nasycone zgnilizną, kwitnie pleśń i roznosi się rdza. Miejskie życie. Tyle o nim wiemy co nic.





20 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Tak, w Basi pracach jest ruch i niezwykła lapidarność. Osobny styl.

      Usuń
  2. Też chcę układać miasta z takiej pięknej niearchitektury!

    OdpowiedzUsuń
  3. I jeszcze uprzejmie poproszę o więcej zdjęć tych wszystkich domków i niedomków!!! Czuję, że się od nich uzależniam, a to jest bardzo przyjemne uczucie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to w sobie od dawna, dlatego rozumiem każdego, kto wchodzi w przestrzeń sztuki Baśki :)

      Usuń
  4. lubię bardzo te zdjęcia, mają taki jakiś, jakby to powiedzieć, podwodny nastój i kolor

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta Baśka ma bardzo przyjemne pomysły! Układaj!

    OdpowiedzUsuń
  6. "...Miejskie życie. Tyle o nim wiemy co nic".

    Zakurzony wrócę z wygnania
    do miasta arogancji gdzie ludzi życzliwych
    możesz spotkać tylko w dzielnicach starców

    Wieczorami swoim wyprowadzanym na spacer psom
    opowiadają historię życia
    - przyjaciele już dawno odeszli
    - dzieci zapomniały

    OdpowiedzUsuń
  7. zderzenie z miejskim zyciem, miała bliska mi osoba. Z marzeń, ze wszystko jest blisko, pozostają szczątki. Trudno jest się zaklimatyzować... trzeba czasu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to zawsze jest tak, że potrzeby rozmijają się z rzeczywistością. Uściski

      Usuń
  8. już to pisałam ale sie powtórzę - Baska jest poetką wśród ceramików... na początku nie wszystko rozumiałam...zniewalają mnie też kolory i faktura.

    OdpowiedzUsuń