Wanda. Jeżeli kiedyś zechcę napisać o psie, to właśnie o niej. Znika w trawie. Wybiega z krzaków. Uśmiecha się, tak jak uśmiechają się psy o czekoladowych oczach. Koty obserwują każdy mój ruch. Chciałyby coś powiedzieć. To mi wystarcza. Jeden z kotów ulokował się na kredensie, możliwe, że go nie dostrzegę. Tak sobie wymyślił. Strzelin. Puszczamy w ruch słowa. Poznaję Monikę. Wpatruję się w kobaltowe paznokcie Baśki. Uzupełniamy zapas wina w pobliskim sklepie. Wracamy w porządek myśli i snów. Baśka przepada w kuchni. Z Wandą kręcimy się w kółko. Wchodzimy, wychodzimy. Odrywamy od ziemi. Przyglądam się doniczkom ceramicznym, rybom, odciśniętym roślinom, zarośniętej przestrzeni. Pośród drzew peonie, mrówki. Mozaika. Kolory, ozdoby przypominające życie z pobliskiego stawu. Przystaję na krawędzi cienia. Powiedziałabym, że nie można odwzorowywać rzeczywistości posługując się językiem zmysłów. Chodzi bowiem o to, by sobie wyobrazić dźwięki. Okrągłe i lekkie. Leżymy z Wandą i mrużymy oczy. Powidoki.
eM, Ty to potrafisz BYĆ tu-i teraz!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię zato!serio!!!
też bym trak chciała, ale...nie potraffię
buziaki dla Ciebie i Wandy :))
Dziękuję. To potrafienie przyszło z wiekiem, również z rezygnacją z tego, co już nie wróci :) uściski MM
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńi ja przysiądę pooglądać mozaiki...
OdpowiedzUsuńRozgość się :) zdjęcia - niebawem
Usuń:)
UsuńO, jak bardzo potrzebowałam spokoju w tę dziką noc... Dziękuję.
OdpowiedzUsuńKłaniam się do stóp :)
Usuńwspółodczuwam i pożądam.
OdpowiedzUsuńDobrze tak sobie poleżałkować i pomruczeć :)
UsuńSpokój + przyjaciele = najlepsze chwile :)
OdpowiedzUsuń