Marzec. Ten moment, kiedy czekanie nie powoduje, że ubywa wody. Przeciwnie. Przyglądam się szczoteczkom do zębów. Olejek z pestek śliwki mieni się w słońcu. Skóra po chwili znowu jest sucha, a tam gdzie przysiadłam słychać tylko jęk ognia. Składam, układam. Książki nie mieszczą się na półkach. Opowieści w głowie. Ktoś wychodzi. Trzaska drzwiami. Dudnienie się oddala. Drobne krople deszczu. Nazywam te wszystkie niepotrzebne maile, zdania. Namawiam siebie do odejścia. Jeszcze bardziej w głąb, gdzie ludzki głos jest jak strzęp szeptu. Stamtąd przychodzi uczucie bezsilności, piosenki na jedną melodię. Ciurkiem zapisuję słowa, kształtne litery. Pieszczę kropki, ogonki, takie tam. Zostać dla siebie albo nie.
Marzec jest okrutny, bo daje nadzieję, że skończy się zima, a jednocześnie powala wiatrem i zimnem... Niesprawiedliwe, że tak bezkarnie bawi się garncem ;-)
OdpowiedzUsuńA kwiecień plecień. Niesprawiedliwe, a i ten czas jeszcze tak szybko mknie...
UsuńKażdy moment będzie trwał moment i minie.
OdpowiedzUsuńWypieszczone kropki, ogonki i takie tam pozostaną. Pozostać dla siebie, z miłości do słowa, piękna i ludzi.
Spodoba Ci się https://www.youtube.com/watch?v=SBwoMJNxiFo
UsuńTrzeba przetrwać ten "marzec w sercu", potem będzie znacznie lepiej:)
OdpowiedzUsuńTak sobie powtarzam :*
Usuńjak przetrwać
OdpowiedzUsuńOlu, na szczęście mamy muzykę i siebie :*
Usuńojej olejek z pestek śliwek uwielbiam, muszę zamówić koniecznie ))))
OdpowiedzUsuńpowoli kończą mi się kosmetyki ze spa ..a też były cudne, może marzec okaże się całkiem miły, na to liczę, bo inaczej ...
z pestek malin też jest świetny :) na taki marzec jak myślisz, też liczę :P
UsuńLubię marzec. Bo jest perspektywiczny:)
OdpowiedzUsuńTAKKK! Ja tez juz widze w marcu swiatelko w tunelu! Nie ze tam od razu LUBIE ten marzec, ale otwiera sie juz wlasnie jakas perspektywa.
UsuńCzekajcie, podejdę do tego tunelu :)
UsuńW marcu ptaki i drzewa obiecują, że marzenia o wiośnie na pewno się ziszczą.
OdpowiedzUsuńTo taki pozytywny akcent marcowy :)
UsuńJeśli zostać, to tylko dla siebie. Na pewno się ze sobą nie nudzisz, bo gładzisz te ogonki, eM.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję https://www.youtube.com/watch?v=r_QMKuVPWMY
Usuńnase/moje dudnienie się nie oddala- może nawet lepiej je słychać...
OdpowiedzUsuńOby szybko się ulotniło :*
UsuńA może ten pięknie napisany tekst jest swoistą metaforą? Marzec. Przedwiośnie. Nadzieja na lepszy czas. Ale nie. Bo ktoś trzaska drzwiami (nie wiatr przecież), wychodzi i dudnią jego kroki. Wtedy nazywa się ppo imieniu nawet maile, zdania.
OdpowiedzUsuńPewnie z goryczą, bo chowa się w sobie, ucieka. Dla pociechy, na bezsilność robi różne abrakadabra: "... Ciurkiem zapisuję słowa, kształtne litery. Pieszczę kropki, ogonki, takie tam..." W końcu zadaje sobie pytanie, stwierdzenie (może)"...Zostać dla siebie albo nie". Ale odpowiedzi nie ma. Bo może się jakoś uda i będzie lepiej. Razem.
Marek
Zamiast odpowiedzi na Twój komentarz, zostawiam muzykę :) https://www.youtube.com/watch?v=LkTeo15D7Ts
Usuńmam nadzieję, że polubisz :)