Zamyśliłam się w tym miejscu. Nie dlatego, że ktoś umarł, ani z powodu błyszczących skrzydeł ważek. Przecież to takie trywialne, jak uszminkowana rudowłosa piękność, czy słuch absolutny. Wydobywanie torfu z wrzosowisk. Miesza mi się w głowie, kiedy myślę o lojalności przyjaciół. To ten moment, w którym zgrzytnęło i zniknęło. Jak ręką odjął. Ujrzałam ledwo żywe ptaki, suche liście ginkgo. Kilka głębokich oddechów. Poruszyło się coś w wysokiej trawie, trzcinie, we mnie. Wiedziałam, że kiedyś zostanę sama w środku wyspy. Lśniące krople, mokre kamienie, dolmeny. Masz to, co sobie wyśniłaś. Ostry zapach mydlarni, słodki z fabryki czekolady. Niewiarygodne, że musiałam w to uwierzyć. Pamiętam, jak się zwijała w metaforę. Odwijała i topiła w oceanie. Czy ze mną jest coś nie tak, że się nad tym zastanawiam?!
Lojalność przyjaciół zawsze jest, chyba że nie są to przyjaciele.....wtedy może zgrzytnąć i zniknąć.
OdpowiedzUsuńŚnij pięknie Małgoś i niech to piękno się spełnia :*
Wyśniłam piękny dzień, może właśnie o to chodzi, by każdy był dobry, z nimi, czy bez nich :) ucałowania Julio
Usuńjest coś nie tak, i na szczęście.
OdpowiedzUsuńNo to gut!
Usuńuświadomienie sobie prawdy zawsze jest bolesne Magosiu...to takie małe, wewnętrzne katharsis
OdpowiedzUsuń:*
Ale jest czekolada! :)
UsuńPewnie czasem każdy z nas zostaje sam w środku wyspy, a może nawet sam staje się wyspą. Złapiesz kogoś za serce i już będziesz półwyspem :*
OdpowiedzUsuńMullaghmore jest półwyspem, to mi odpowiada! Dziękuję Beato :* ucałownia ślę :****
UsuńNiestety, każdy z nas od czasu do czasu ma ten swój samotny środek wyspy. A może to dobrze, może to potrzebne i bez tego żyć się nie da. Ściskam:)
OdpowiedzUsuńTak, myślę, że to jednak rodzaj oczyszczenia. https://www.youtube.com/watch?v=4N1Q4W3Qd7w
UsuńZ Tobą jest wszystko ok. , to tylko rysa :)
OdpowiedzUsuńUściski Grażynko, miło Cię 'widzieć'
UsuńCzas, to takie dobre lekarstwo na zapomnienie :)
OdpowiedzUsuńTak mówią :)
Usuń