Obiecałam Paddy'emu, że wcześniej będę się kładła, by o świcie nie wymyślać powodów, dla których nie warto wstawać z łóżka. Za chwilę pójdę, serio. Już idę. Ale zanim zatopię się w sobie, myśl:
Nigdy nie byłem samotny. Siedziałem w pokoju - myślałem o samobójstwie. Byłem w dołku. Czułem się fatalnie - gorzej niż kiedykolwiek - ale nigdy nie czułem, że inna osoba mogłaby wejść i wyleczyć to, co mnie gryzie. Albo że ileś tam osób mogłoby to zrobić. Innymi słowy, samotność nigdy nie była moim zmartwieniem, bo zawsze tak bardzo pragnąłem odosobnienia. Za to na przyjęciu albo na stadionie pełnym wiwatujących ludzi, tam mógłbym czuć się samotny. Zacytuję Ibsena: "Najsilniejsi są najbardziej samotni" (…). Znasz typowe reakcje tłumu: "Hej, jest piątkowy wieczór, co chcesz robić? Siedzieć tak tutaj?" No cóż, tak. Bo tam na zewnątrz nic nie ma. To głupota. Głupole spotykają się z głupolami. Niech się ogłupiają sami (…). Żal mi milionów, ale nigdy nie czułem się samotny. Lubię siebie. Jestem najlepszą rozrywką jaką mam. Napijmy się jeszcze wina!
Charles Bukowski
zatem napijmy się - czerwone wytrawne przed snem dobrze robi
OdpowiedzUsuńMniam :) uściski Iva, cieszę się, że jesteś :)
UsuńPrzypomniałem sobie tytuł powieści Stanisława Brzozowskiego - Sam wśród ludzi
OdpowiedzUsuńA nie znam, dziękuję :)
UsuńMyślę, że można wpaść w pewną pułapkę, wygodną iluzję. Bo w dłuższej perspektywie bez ludzi niewiele możemy. I nie chodzi mi o jakieś materialne korzyści, "załatwianie" czegoś itp. Choć oczywiście potwierdzam, że dobrze jest też lubić siebie i własne towarzystwo. :*
OdpowiedzUsuńTen tekst nie jest o pozbywaniu się ludzi z otoczenia, źle go odczytałaś Tesiu :) uściski
UsuńPozbywania się ludzi z otoczenia nie miałam na myśli. Raczej nieumiejętność otworzenia się na nich. Nawet na tych "głupoli", którzy nie składają się przecież tylko z piwa, które wypiją w piątek.
UsuńUprościłaś Tesiu, ale nie będę Cię przekonywać :) Nie na wszystkich człowiek chce się otwierać, mimo umiejętności :) i to raczej jest sens tego cytatu.
UsuńŻe to ja uprościłam? ;-) Też nie przekonuję, raczej dzielę się swoimi obserwacjami. Zauważyłam, że każdy ma w swojej historii coś ważnego i w pewnych sytuacjach istotniejsze okazuje zetknięcie z kimś, kto nie jest z naszego świata, niż z tym, kto tylko upewnia nas w dotychczasowym poglądzie na stan rzeczy. To oczywiście ani nie przymus, ani nie sugestia, tylko spostrzeżenie. Piszę z własnego doświadczenia, bo w piątek byłam... "na piwie" ;-)
UsuńNie wątpię, że ze swojego, tyle, że trochę nie na temat :) dlatego napisałam - uprościłaś. Bo ten cytat jest nie do przekonywania, serio. Chcesz, to się spotykaj, przecież nie sugerowałam, że nie powinnaś.
UsuńJak to głupole ;-)
UsuńI nie wyzłośliwiam się, więc nie rozumiem, dlaczego to robisz w moją stronę, serio. Ech.
UsuńNie zauważyłam... Może to Ibsen? :-)
UsuńTlumów nie lubie i zle sie w nich zazwyczaj czuje. Ale, mimo ze chyba nigdy w zyciu nie nudzilam sie, kiedy bylam sama - to jednak mam potrzebe miec choc ta jedna, calkowicie zaufana osobe, z która mozna o wszystkim pogadac i o wszystkim pomilczec. No to Borsuk, wiadomo :) I to on jest zazwyczaj takim buforem miedzy mna a reszta ludzkosci, bo nie jest az tak jak ja odgrodzony od niej samodzielnie wybudowanym murkiem.
OdpowiedzUsuńBorsuk to szczęściarz :)
UsuńAlbo pechowiec - duzo ciosów musi brac na siebie, bo ja schowana za murkiem ;)
UsuńBorsuki silne są, waleczne, odporne, da sobie radę :)
Usuńteż lubię siebie, tylko czasem o tym zapominam
OdpowiedzUsuńi lubię te moje wyszperane miejsca w sieci... takie jak u Ciebie
:)
:) wzajemnie Alis
UsuńSamotność w tłumnie, coraz częstsze zjawisko w obecnym czasie. Jednakże cenię sobie odrobinę samotności sama ze sobą i tym co w moim sercu noszę, ale bez ludzi byłoby bardzo przytłaczająco, a więc od czasu do czasu staram się bywać w zaufanym i szczerym środowisku, tak dla podtrzymania rodzinnych więzi i szczerych Przyjaźni. Wspaniałe dzierżysz w swoim ręku pióro, bardzo mądre i refleksyjne teksty z niego płyną. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie...
OdpowiedzUsuńDziękuję, czasami i ja ja wychodzę do ludzi, których bardzo lubię, kocham... Pozdrawiam ciepło )
Usuń:*
OdpowiedzUsuń:*
UsuńI położyłaś się wcześniej? :P
OdpowiedzUsuńTak :) chociaż Paddy twierdzi, że to się nie liczy, bo leżałam w łóżku z telefonem :P
UsuńNo i ma rację :D
Usuń:) I Ty przeciwko mnie Brutusie?! Kisses
Usuńekh jakie to bliskie...że aż się mogę podpisać. Ściskam Cię mocno.
OdpowiedzUsuńBliskie - to bardzo dobre słowo... Też się podpisuję. K.
Usuńaż czekam do piątku, by w końcu nabyć się ze sobą :) Uściski dziewczyny :)
UsuńW czasie gdy Wy wymienialyscie uściski tym razem już spałam. Stoję więc sobie z boku, ale czuję podobnie. :-)
UsuńI miałaś pewnie piękne sny :) wspaniale!
UsuńPiękna myśl. Jak się zastanowić taki strach przed samotnością to trochę wygląda na niechęć pozostawania z mało ciekawym człowiekiem.
OdpowiedzUsuńDlatego tak ważne jest, by siebie lubić :)
UsuńTakie obiecywanie i późniejsze niewywiązywanie się jest w zasadzie przyjemne :). Bo to nie jest prawdziwa "obietnica" - co najwyżej "obietniczka" ;). Tak jak bycie ze sobą to nie "samotność", tylko raczej "samość" :)
OdpowiedzUsuńPiękne, też tworzę takie wytłumaczenia i działają :) Uśmiechy pięknoto posyłam!
UsuńJa też nie przepadam za "stadionowym" tłumem, ale towarzystwo domowników - bardzo:)
OdpowiedzUsuńChoć dopiero uczę się czerpać radość z chwil w samotności, to już wiem, że samotność też jest ważna, bo pozwala spotkać się z sobą:*
Ważne, by nie robić nic wbrew sobie, bo wtedy zaczyna się moc nieprzyjemności, kiedy wbrew :*
UsuńPozdrawiam ciepło BB :*
https://www.youtube.com/watch?v=JxLPlTEdH-w
Głupich pomijaj milczeniem.
OdpowiedzUsuńCzasami jest to niemożliwe :) uściski
Usuń