Alicja Rodzik |
Gdzie indziej moglibyśmy położyć się
i zasnąć, wzdłuż tych znaczonych półek,
kiedy klucz wciąż jest u ciebie w kieszeni? - Eilean Ni Chuilleanain
Z trudem oddycham, wyłuskuję cię z oczu, myśli, z litości.
Na drugim brzegu skała, nie widzisz? Pluskanie,
jest jak trop dla gwiazd. Beczki po sardynkach, małżach. W dębie
moje tysiące skarbów. Zimno, sennie.
Pękająca fasola, oderwana kieszeń fartucha. Przechodzimy taką samą drogę.
Kołyszemy się, przytulamy do pluszowych zasłon, porannej pościeli.
Odpowiadasz pocierając krawędź blatu.
Podobasz mi się. Tańczymy obok siebie. Scena z butelkami,
kilka kropli na szczęście. Nasza wylewność
kończy się obok butów, blisko drzwi. Znoszę suknię ślubną mamy,
powiększam jej zdjęcie, lecz nie słyszę głosu.
Nie zastanawiam się nad powodem milczenia. Patrzę na pięści,
zdartą skórę i odmierzam kieliszki wódki.
Jesteś niewidzialna, kiedy niebieskie strumienie uzdrawiają ludzi,
oczyszczają krtań, powieki, niebo. Mam twoją dziurkę w ustach,
zostawiasz mnie w spokoju.
Urzeka lekkością to wyszukane preludium codzienności - poszukiwanie bliskości, ciężar najbliższych osób.
OdpowiedzUsuńTakie wspomnienie Danko :*
UsuńW zwyczajnym życiu jest tyle cudów. Pomagasz je dostrzec, a właściwie pokazujesz.
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Próbuję nurkować w pięknie :*na trochę wystraczy :)
Usuńcodzienność... <3
OdpowiedzUsuńTak :)
UsuńNo nie wiem. W pluszowych zasłonach roztocza, w sukni ślubnej mole.
OdpowiedzUsuńPsiknij tym niebieskim. Na mnie też.
Wszędzie roztocza, na mole rozkładam lawendę :) kiss
UsuńKołysanie:*
OdpowiedzUsuńTak jest dobrze :)
UsuńLubię to przytulanie do porannej pościeli. Tęsknię.:-)
OdpowiedzUsuńO właśnie, wiem, co czujesz :)
UsuńJeny....chyba i ja o jakąś niebieską oczyszczającą moc poproszę, bez niej któregoś dnia wybuchnę.
OdpowiedzUsuńBo ile można w sobie zduszać?
Najlpiej nic nie dusić Julio, odpuść sobie :*
UsuńI ja bym marzyła o niebieskim strumieniu, który uleczy był we mnie wszystko to, co najważniejsze. Zabrał z głowy to wszystko, co budzi chaos.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Pozwól sobie na to, na harmonię :*
Usuńzastygłam przytulona do pluszowej zasłony...
OdpowiedzUsuńŚciskam Polly :*
Usuń:)
OdpowiedzUsuńtrochę nie na temat, ale zapytam tutaj, co z wordpressowym blogiem? :)
OdpowiedzUsuńMuszę go ożywić :) wciąż zapominam :*
UsuńO codzienności niecodziennie... Pozdrawiam mocno.
OdpowiedzUsuńUśmiechy posyłam :*
Usuń<3
OdpowiedzUsuńtak ładnie mieszasz codzienność i okruchy magii ;)
OdpowiedzUsuńStaram się :)
Usuń