środa, 18 listopada 2015

Kwitnienie


 
Alicja Rodzik



Gdzie indziej moglibyśmy położyć się
i zasnąć, wzdłuż tych znaczonych półek,
kiedy klucz wciąż jest u ciebie w kieszeni? - Eilean Ni Chuilleanain


Z trudem oddycham, wyłuskuję cię z oczu, myśli, z litości.
Na drugim brzegu skała, nie widzisz? Pluskanie,
jest jak trop dla gwiazd. Beczki po sardynkach, małżach. W dębie
moje tysiące skarbów. Zimno, sennie.

Pękająca fasola, oderwana kieszeń fartucha. Przechodzimy taką samą drogę.
Kołyszemy się, przytulamy do pluszowych zasłon, porannej pościeli.
Odpowiadasz pocierając krawędź blatu.

Podobasz mi się. Tańczymy obok siebie. Scena z butelkami,
kilka kropli na szczęście. Nasza wylewność
kończy się obok butów, blisko drzwi. Znoszę suknię ślubną mamy,
powiększam jej zdjęcie, lecz nie słyszę głosu.

Nie zastanawiam się nad powodem milczenia. Patrzę na pięści,
zdartą skórę i odmierzam kieliszki wódki.
Jesteś niewidzialna, kiedy niebieskie strumienie uzdrawiają ludzi,
oczyszczają krtań, powieki, niebo. Mam twoją dziurkę w ustach,
zostawiasz mnie w spokoju.



26 komentarzy:

  1. Urzeka lekkością to wyszukane preludium codzienności - poszukiwanie bliskości, ciężar najbliższych osób.

    OdpowiedzUsuń
  2. W zwyczajnym życiu jest tyle cudów. Pomagasz je dostrzec, a właściwie pokazujesz.

    Dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuję nurkować w pięknie :*na trochę wystraczy :)

      Usuń
  3. No nie wiem. W pluszowych zasłonach roztocza, w sukni ślubnej mole.
    Psiknij tym niebieskim. Na mnie też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszędzie roztocza, na mole rozkładam lawendę :) kiss

      Usuń
  4. Lubię to przytulanie do porannej pościeli. Tęsknię.:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeny....chyba i ja o jakąś niebieską oczyszczającą moc poproszę, bez niej któregoś dnia wybuchnę.
    Bo ile można w sobie zduszać?

    OdpowiedzUsuń
  6. I ja bym marzyła o niebieskim strumieniu, który uleczy był we mnie wszystko to, co najważniejsze. Zabrał z głowy to wszystko, co budzi chaos.

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zastygłam przytulona do pluszowej zasłony...

    OdpowiedzUsuń
  8. trochę nie na temat, ale zapytam tutaj, co z wordpressowym blogiem? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O codzienności niecodziennie... Pozdrawiam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  10. tak ładnie mieszasz codzienność i okruchy magii ;)

    OdpowiedzUsuń