czwartek, 27 sierpnia 2015

Przebranie


Alicja Rodzik


Skoro wszyscy wiedzą wszystko, pragnę zachować obojętność.
Czerwienię się za sprawą wojeryzmu, drętwieję i nie do końca rozumiem,
kto mnie rozczarowuje. Po drugiej stronie, posiłki spożywają w pośpiechu.
Wielu z nich ma wąską twarz i horyzonty, ale brodę jak inni.

Czy leniwa natura, drżenie palców, a może trzaskanie drzwiami sprawia,
że za każdym razem, kiedy przecieram szkła obrazków, czuję
jakiś opór, strach. Odgłosy zbliżającego się września.
Przytłumiony szelest liści. Wrażenie, że tytoniowe chmury

bez przerwy unoszą z głębi miasta sekrety. Ktoś dzwoni
w tej sprawie. Przeprasza, bo tak ma w zwyczaju. Jest podobny
do nieproszonego gościa, w tym momencie osiągalny,
niczym płomień, skaza wylewająca się na szary popiół.
W kolejne dni wsiąka, wyjątkowo proste życie. Notowanie
na kartkach, karteluszkach i śmiech odwracający uwagę.


22 komentarze:

  1. Brakowało mi emocji, które odczuwam czytając Twoje wiersze. One są jak nieodkryte tajemnice, wciągają, intrygują, zamyślają.
    Dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  2. a mi rytm wiersza skojarzył się z wygniataniem chleba.....
    nie wiem czy to prostota, swojskość, naturalność

    taki domowy (nie wiem czy to dobre słowo) nastrój poczułam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne masz skojarzenia... chleb będę piekła w poniedziałek, dobrze się tak nastroić :)

      Usuń
  3. Wiesz Małgorzato, czytam teraz powieść "Mała matura" Majewskiego. Akurat teraz jestem w momencie, kiedy 1 września wybuchła wojna. Oni mieszkają we Lwowie. To dziwne uczucie, ale Twój wiersz jakoś mi się tak nałożył na tamte opisy i powstał zadziwiający kolaż obrazów, emocji, refleksji.

    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę, chcę, a może chcę, muszę przeczytać :) dziękuję, zaintrygowałaś mnie :)

      ściskam ciepło

      Usuń
  4. dużo niepokoju w tym wierszu
    ale i we mnie go dużo
    współgram
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uśmiechy posyłam Julio, już jest dobrze, jest dobrze! :)

      Usuń
  5. może nadchodzący z wolna wrzesień przyniesie jednak ukojenie? :)
    buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój nastrój, moje emocje... w tle "przytłumiony szelest liści"; pozdrawiam, Małgosiu:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasem nalezy sie zasmiac glosno a moze czesciej niz czasem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. wyciągam do Ciebie obie ręce...

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Twoje karteluszki :) uściski!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna fotografia i piękny wiersz :)
    Jak zwykle!

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię czasem dzielić sobie Twoje myśli na kawałki i smakować je.

    OdpowiedzUsuń