Alicja Rodzik |
Związki rozmyślań uwalniające cząstki – przyglądam się im,
wirują w pamięci dzień po dniu. W porządku, który sprowadza
formę do tradycji. Łapczywość, z jaką dzieci przepływają rzekę.
Lekkomyślność, kiedy coś ukrywają za firanką.
tego dotknąć, uzdrowić. Czytam o metodach zaskoczenia, o czasach roszczeń
do roszczeń. Za wiele czułych słów wydrukowano w obowiązujących
definicjach o miłości.
Sierść kota, bardziej gładka w oczekiwaniu na filiżankę herbaty.
Mruganie do siebie, mruczenie. Drobne kroki, coraz więcej
rozmazanych owadów na szybie. Nieustępliwość,
z jaką oszukujemy siebie widoczkami w sepii.
Rodzaj smutku – nie móc wyjść i się zachwycić. Uwolnić.
sierpień 2014
Od jakiegoś czasu czuję, że czas złapać za rękę swoje wewnętrzne dziecko i dalej już iść razem, a może nawet wyciąć kwiat z zasłonki, ten najpiękniejszy, na samym środku :)
OdpowiedzUsuńSzukam natchnienia w starych fotografiach...
Uśmiechy słoneczne posyłam, B
I żeby jeszcze to nas uczyniło odpornym na rany...
Usuńściskam ciepło :*
Straszny to smutek od którego nie da się uwolnić.
OdpowiedzUsuńSmutek który zasłania cały świat.
Znam go, nie cierpię.....oby nigdy już nie powrócił
kiss :*
No właśnie, iść przed siebie bez takich przyległości :*
Usuńsmutek, który motywuje do szukania odpowiedzi...
OdpowiedzUsuńDlatego kiedy się da, ze świadomością, że wszystko wciąż się zmienia, nie powstrzymywać impulsów:*
OdpowiedzUsuńKiss moja miła:*
Uwalnianie się to prawdziwa pokuta, niełatwo to zrobić;*
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńKolory ciągle bledną, dążąc do sepii...
OdpowiedzUsuńA może rzeczy jest stałość a zmienne jest tylko nasze postrzeganie?... Sama nie wiem.
OdpowiedzUsuń