Nie znam. Wczesniej ich nie widzialam, ale wyczytalam, ze wystepuje i w Polsce (zawciag pospolity), i u nas (Strand-Grasnelke). Zawsze sie czlowiek czegos douczy.
oczu nie zamykam, tylko zaglądam do eM, a tu Ona wiosnę podrzuca, cieszę się, chłonę każdego kwiatka, blogową życzliwość i spontaniczność dziękuję za pomysł, i piękne zdjęcia Alis
Rzucił, rzucił... uwielbiam kolor i kwiaty, ja tam się prawie czołgałam, chociaż trochę było mi szkoda sukienki, ale złamałam się :) wiem, że przekwitną i znikną...
o Boziu :) ale cudności przed snem oglądam :)
OdpowiedzUsuńMam ich więcej, ale nie chciałam przesadzić z ilością na raz :P
UsuńWiesz moze, jak sie te kwiateczki nazywaja? :)
OdpowiedzUsuńUrocze!
kwiatki kwiatki, a tak serio, nie wiem.
UsuńDla mnie to kwiatki atlantyckie :P
już wiem, co to za kwiatki, Matylda wyczytała, że to Sea Pink
Usuńi wszystko się zgadza :)
Nie znam. Wczesniej ich nie widzialam, ale wyczytalam, ze wystepuje i w Polsce (zawciag pospolity), i u nas (Strand-Grasnelke). Zawsze sie czlowiek czegos douczy.
UsuńWiosna! Piękne kolory! "Lubię to " zwłaszcza z krowim tyłem :) :D pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńte tyły to dłuuuugo będę pamiętała :) ale jakie one były szczęśliwe...
Usuńoczu nie zamykam, tylko zaglądam do eM, a tu Ona wiosnę podrzuca,
OdpowiedzUsuńcieszę się, chłonę każdego kwiatka, blogową życzliwość i spontaniczność
dziękuję za pomysł, i piękne zdjęcia
Alis
Uśmiechy jeszcze... posyłam :)
UsuńPrzepiękne:*
OdpowiedzUsuńTeraz ja zamykam oczy i tez je widzę :P
:) nie mogłam się od nich oderwać :)
Usuńco za piekności masz pod powiekami!
OdpowiedzUsuńcudne!
:****
I już chcę tam wrócić :*
UsuńObrazy zostają na długo w pamięci. U moich uszach jeszcze szumi ocean :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :*
*W moich :)
UsuńNo właśnie, dobrze, że mamy pamięć i zdjęcia :)
UsuńJa wręcz odwrotnie, inaczej nie zobaczyłabym tych cudnych zdjęć :) Serdeczności posyłam
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniko :* uściski
UsuńAle żeś się rozpędziła, nawet krowy pomiędzy kwiatami:-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie przez kwiaty, wiesz jak samkuje mleko od szczęśliwych krów?
UsuńPo prostu przepiękne są te zdjęcia, te krowie pupy wśród kwiatów nawet są urocze ;)
OdpowiedzUsuńTak, cierpliwie je znosiliśmy :)
UsuńRózowo-fuksjowy kolonizator chyba rzuciła Cię Małgosiu na kolana :) sadząc po kacie patrzenia:)))
OdpowiedzUsuńAle jaki byłby piękny taki szal włóczkowy, albo chusta ... blady róż, fuksja, jakieś rudość i soczysta zieleń ... ummmm rozmarzyłam się szydełkowo :)
Rzucił, rzucił... uwielbiam kolor i kwiaty, ja tam się prawie czołgałam, chociaż trochę było mi szkoda sukienki, ale złamałam się :) wiem, że przekwitną i znikną...
UsuńSzydełkuj Beato, bo to będzie piękny szal :)
kwiatki cudna, miałam kiedyś takie w ogrodzie, ale kupiłam je za ciężkie pieniądze. Jednak krowie tyły urzekły mnie na zabój!
OdpowiedzUsuńA pamiętasz może nazwę tych kwiatów?
UsuńAż zrobiło mi się radośniej na sercu.Piękne widoki.
OdpowiedzUsuńSzeroko zamknięte te Twoje oczy ;). Że się tak niezwykle oryginalnie wyrażę :) Jeśli widzisz takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńDer Zauber der Natur!!! Wundervoll eingefangen und für uns präsentiert. Danke.
OdpowiedzUsuńEine glückliche Zeit
Elisabeth