Za głupim nie nadążysz, napisałam i wysłałam ostatnią myśl do Julki. Lubimy sobie tak czasami pogawędzić o życiu, zdjęciach, wyprawach w góry. Kiedy Paddy dłubał w samochodzie, pomyślałam, że nigdzie nie pojedziemy. Jego ręce i umorusana twarz, w ślad za nim kot, dzieci sąsiadów, brakowało tylko psa i wszyscy chętnie dłubaliby razem. Zniknęłam w kuchni. Udawałam, że jestem zajęta, jednak przejęcie, to najbardziej odpowiedni stan. Tak się czułam, ugniatając ciasto drożdżowe, mijałam jego wzrok, kiedy wszedł, a przecież uśmiechał się, rozmawialiśmy o pogodzie, nieustająco dobry temat na dolegliwości.
- Działa?
- Oczywiście!
- Jesteś niezwykłym mężczyzną.
- Nie wierzyłaś w moje zdolności?
- Wierzyłam, wierzę!
Dobrze mi robią te nasze rozmowy.
OdpowiedzUsuńDziękuję :****
Paddy naprawił auto? Mało kto dziś to potrafi. Szacun!
Nie miał wyjścia :) tzn. miał, ale mechanik od ręki, to raczej nierealne :*
UsuńMnóstwo panów umie naprawić auto:) Niestety, coraz rzadziej kobiety zagniatają ciasto:P
OdpowiedzUsuńNo proszę... przyznam się, używam miksera, gniotę żeby odgazować :)
UsuńBo niezwykła kobieta powinna być z niezwykłym mężczyzną. Dobrana z Was para:).Buziaki mili:*:*
OdpowiedzUsuń:* :) https://www.youtube.com/watch?v=UB_5kv-IozY
UsuńDobrze tak. Wszyscy dłubią w samochodzie a jedna osoba ich potem karmi. Pełna współpraca :)
OdpowiedzUsuńprawie jak piramida Maslowa :P
Usuńbo Julka mądra kobieta jest... jak się dwie mądre kobiety spotkają to zawsze wychodzi z tego coś dobrego :)
OdpowiedzUsuń:****
Doszłyśmy do wniosku z Julką, że mogłybyśmy książki pisać o naszych dzieciach :)
UsuńMoniko ♥ :))))
Usuńpiszcie więc! ja jestem ZA :) Chętnie poczytam :)
Usuń:) nasze dzieci mogłyby tego nie unieść :)
UsuńTyle tomów by było - dla jasności :)
Usuńniezwykła z Was para :*
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCo tu mówić, dobrze wam razem i tyle:) Fajne zdjęcia Julki.
OdpowiedzUsuńJulka podróżuje w fajne miejsca... fascynujemy się :)
UsuńDziękuję :)
UsuńLubię podglądać, kiedy uchylasz firanki ;)
OdpowiedzUsuńWchodź, nie krępuj się :)
UsuńW życiu dobrze jest mieć kogoś z kim można o wszystkim porozmawiać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeszcze przed wypadkiem mój mąż często dłubał w samochodzie - wtedy mieliśmy Garbusa. Potem już tylko sprzęty domowe, pralka, zmywarka, odkurzacz, no i oczywiście komputery. Nie wiem dlaczego, ale taki widok - facet grzebiącym w jakimś sprzęcie - tak mnie jakoś rozczula :)
OdpowiedzUsuńMnie niepokoi, zawsze. A jak już zostają jakieś części, śrubki, przekładki, dokładki, to nie chcę tego widzieć. Chociaż w młodości, tej wczesnej, rozłożyłam na części magnetofon i złożyłam, działał.
UsuńSiadłam, patrzę, jak ugniatasz, jak dłubią, przysłuchuję się mini-dialogom...
OdpowiedzUsuńAle swojsko! :-)