Żywilii urodzinowo
Przestałam pisać wiersze. Wycofałam się w głąb,
dokręciłam śrubki. Coś zabuczało, burknęło,
właściwie to czekałam. Na ciszę,
która rozpina się w głowie i buja w obłokach.
Nie bądź głupia, powiedział głos
i wymknął się w kierunku światła. Zalotne chwile
między nami trwają od lat.
Rozdeptuję obcasy, myślę o pracy
w galerii, o zarośnięciu chwastami. Nie wierzyłam,
że powroty coś zmieniają.
Jak bezpańskie koty. Karmię je tuńczykiem.
Gdyby to ode mnie zależało, pogoniłabym je.
Bawią się nogawką od spodni. Urobiona po łokcie buduję
ich dom, one w zamian przynoszą placki ziemniaczane. Wypytują
o zdanie, żartują, że nic nie rozumiem. Śmieją się od ucha
do ucha. Przed snem zlizują resztki z talerzy.
Noc. Poraziła mnie czymś. Prysnęło czerwoną farbą.
Udaję, odwracam na bok, w głębię duszy,
pozwalam im spać w nogach. Rano śpieszę się, próbuję
coś zjeść. Już wiem, dlaczego tak lubię mleko, wkładam
dłonie pod pachy i pokazuję język obcym.
Kiedy nie chcę, ruszam się ospale, naprężona,
zostawiam ślady.
Buziaku......
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
Z radością :)
Usuńchodzić własnymi drogami.... zjawiać się gdzie, kiedy i z kim chce...
OdpowiedzUsuńwolność... :) :******
Kocie życie...
UsuńWszystko coś zmienia, nieustannie, posuwamy się naprzód na rozdeptanych obcasach:*
OdpowiedzUsuńByle nie stracic kształtu Danko... kiss
UsuńJa też zarastam chwilami...
OdpowiedzUsuńBylebyś wiedziała, co robisz :*
UsuńTen głos....czasem też go słyszę
OdpowiedzUsuńi nawet ostatnio nie tylko słyszę ale i słucham....on często wie lepiej :**
:) no tak jakoś nam się układa :* https://www.youtube.com/watch?v=O0YxeTjFn70
UsuńZostawić choć mały ślad po sobie...
OdpowiedzUsuńSerdeczności z Krakowa.
Uściski Małgosiu :)
Usuńznowu mnie uderzają Twoje myśli i spostrzeżenia.
OdpowiedzUsuńGosiu odezwij się do mnie na maila: trabocyt75@gmail.com
pozdrówka :)
Dobrze, że jesteś Polly :)
UsuńWstaję o piątej i też się spieszę, a potem mam pół godziny dla siebie :) w metrze :) dziś sprułam szalik...
OdpowiedzUsuńI do fabryki.
Ale mnie wystraszyłaś pierwszym zdaniem Małgorzato.
Uściski posyłam więc na dobry czas <3
Są takie chwile, kiedy myślę sobie, że nie mam już o czym pisać i przechodzę dzień i drugi, coś nagle mnie dotyka i zaczyna się, ten ucisk, niepokój. I pragnę ulgi...
UsuńSzalik w metrze, fajny czas... buziaki posyłam, uśmiechy niekończące się :)
Rozkladasz mnie na czynniki pierwsze i na...lopatki. Leze jak ta kloda po wchlonieciu Twoich tekstow.
OdpowiedzUsuńOk, to już idę podać Ci rękę, wstawaj pięknoto...
UsuńRozkladasz mnie na czynniki pierwsze i na...lopatki. Leze jak ta kloda po wchlonieciu Twoich tekstow.
OdpowiedzUsuńZnowu piszesz wiersze czyli to było odejście od pisania tylko, na szczęście i dobrze, że nie na długo. :)
OdpowiedzUsuńPrzypływy i odpływy pięknoto :)
UsuńLubię takie wiersze, budujesz napięcie i przechodzisz w malowniczy sposób do puenty. Może dlatego niektóre kobiety przypominają kotki, dla jasności, z zachowania przypominają.
OdpowiedzUsuńNie inaczej :)
UsuńPrzyznaję, że i mnie pierwsze zdanie - co najmniej - zaskoczyło, ale nim doczytałam dalej, pomyślałam, że przecież to nie Ty piszesz wiersze, ale wiersze piszą się Tobą. :-))
OdpowiedzUsuńTak... to trwa. Pozdrawiam ciepło
Usuń