Alicja Rodzik |
Żywilii
Zmienia się jak burza, która przerywa bliskość.
Ktoś zawłaszcza historię, srebro, kłębki włosów.
Nie mam dla nich odpowiedniej nazwy,
dlatego wyraźnie coś mi dolega. Ściera w środku, na ostro
toczy zmysły. Kiedy wyjechałam z poplątanego otoczenia,
poczułam moc nadprzyrodzonych zjawisk. Miliony cięć,
tarabanienie o ziemię, ale nikt tego nie usłyszał.
Zieleń rozrasta się w ogrodach, nadal kwitnie w świętych miastach.
Nie wymieniamy ich tytułów.
Po swojemu, moczymy stopy i dzielimy się myślą
z artystami. Wsiąkamy w ziemię, szukamy bardziej przyjaznego języka.
Pozwalamy sobie wsiąknąć, zetrzeć się i stępić. Ktoś jednak zawsze szuka nadprzyrodzonych zjawiski. XX
OdpowiedzUsuńRozważamy różne sytuacje i zastanawiamy się... przynajmniej ja tak mam. xxx
Usuń♥
OdpowiedzUsuńJest pewna grupa ludzi z taką niespokojnością w duszy i ich nic nigdy w żaden sposób choćby nie wiem co:)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że chodzi o to ciągłe poszukiwanie siebie?
Usuńświat jest okrutny.... zaczynam mieć wrażenie, że bez ścierania w środku nie da się już żyć...a raczej nie dadzą nam żyć inni ....
OdpowiedzUsuń♥♥♥
Byle nie przeszkadzali nam kochać po swojemu :***
UsuńBardzo piękny wiersz...
OdpowiedzUsuń"poplątane otoczenie"......nie cierpię takich miejsc i ludzi, którzy je tworzą. szkoda tylko, że czasami nie ma jak uciec
OdpowiedzUsuńwspółczuję tym, co nie mogą, bo są miejsca na świecie, gdzie jest przyjaźnie...
UsuńSentimientos a flor de piel... una escritura muy bonita.
OdpowiedzUsuńLlego por primera vez hasta tu sitio y con tu permiso me quedo para seguirte.
✿ Este fin de semana… viaja al menos con la imaginación, lee con el corazón, escucha música para el Alma y encuentra la mejor excusa para ser feliz. ✿
Con mucho cariño: Gigliola.
http://bajolalupadegiglio.blogspot.com/
:)
UsuńDziękuję eM:* - wzruszasz.
OdpowiedzUsuńJest takie powietrze, które roztaczasz wokół siebie pisząc, ono dociera do mnie, gdy czytam:*
Dziękuję, że jesteś:*
Wzajemnie S. :*
Usuńdziś idealnie jakoś "wpasowałam" się w Twój wiersz!
OdpowiedzUsuńOdnalazłam Cię...
UsuńTo nieprawda, że nikt nie usłyszał. Ty usłyszałaś, a przecież nie jesteś niktem:)
OdpowiedzUsuńNie doceniam wagi tego, że zmiana musi zacząć się we mnie. I w Tobie. I w nim i w niej... Nie mam wpływu na to co Ty zrobisz i co ona zrobi. Mam tylko, i aż, wpływ na to co ja zrobię. Moja zmiana zmienia ludzi. Moje zachowanie zmienia świat, nawet jeśli to jest tylko uśmiech odwzajemniony za uśmiech.
A Ty Małgorzato zmieniasz nas i tarabanisz. Ja słyszę.
"Jeżeli my sami nie staniem się tą zmianą, którą chcemy widzieć w świecie ..." M. Ghandi
Od serca uśmiech ślę spóźniony :)))