Kiedy z przyjaciółmi staliśmy nad urwiskiem, w płaszczach
w kształcie liści, próbowałam sobie wyobrazić intensywność,
z jaką możemy się różnić. Zapachem, skórą, porastającym mchem
w pęknięciach skał, smugą chmur i drogami odciętymi od oceanu
uwięzionego pomiędzy dwiema warstwami lodu na asfalcie.
Kopiujemy wyuczone zasady, schematy, dzięki którym łatwiej
stymulować pamięć. Zmuszamy się do skupienia wzroku dziesięć stóp
nad wodą. Przyjaciele usuwają z piasku litery. Dzielą ziemię znakami
należącymi do dyżurnej grafiki. Może odwiedzą nas znowu, wtedy
schowam się w łóżku. Przeciągnę nastrój farsy. Zeszłej nocy
śmiesznie wyglądali spod kołdry.
W kręgach oceanu, w przekształconej perspektywie
obrazu rozpoznałam ich twarze. Ułożą się na wodzie.
W pierwsze ujęcie. Eksperymentalne, malarskie.
listopad 2014
eM bądź gotowa... Baśka przepuszcza Twój wiersz przez maszynkę do mielenia. Gdy przez dziurki wypadną pojedyńcze litery będziesz mogła ulepić inny smakowity wiersz. A ja go schrupię , tak jak ten i posmakuję Twojej wrażliwości...
OdpowiedzUsuńFajnie jest schować się w łóżku i podglądać świat z ukrycia.
:) smacznego
UsuńTak, Baśka ma niezwykły dar i tutaj nie mogę napisać, że rozumiemy się bez słów...
Bardzo fajnie :) ściskam ciepło
Pięknie napisane... ujęta cała prawda o różnicach między nami wszystkimi, a niby wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. I świetny pomysł na kolaż! :)
OdpowiedzUsuńTak, Baśki kolaże są niezwykłe i idealnie ilustrują wiersze :) dziękuję i pozdrawiam ciepło
UsuńZawsze, gdy czytam ten wiersz, wyobrażam sobie ludzi przybranych w stroje z liści:) to miły obraz...
OdpowiedzUsuńMam nawet taki płaszcz... tak w ogóle, to najpierw widziałam Elfy, później ludzi :)
UsuńZawsze, gdy czytam ten wiersz, wyobrażam sobie ludzi przybranych w stroje z liści:) to miły obraz...
OdpowiedzUsuńWspółgranie wrażliwości- Wasz duet <3
OdpowiedzUsuńTo jest ta część życia, dzięki której wciąż masz ochotę iść dalej...
UsuńRóżnimy się a jednak przyciągamy, a może właśnie dlatego? :)
OdpowiedzUsuń;) To jest właśnie piękne :)
UsuńRóżnimy się..a może jednak nie?
OdpowiedzUsuńW końcu rodzimy się tacy sami, a już na pewno bardzo podobni do siebie.
Dopiero później, od Ludzi, których napotykamy na swej drodze słyszymy, że jesteśmy inni.
W końcu sami to dostrzegamy.
Tylko, czy dobrze widzimy?
Wielu słonecznych chwil:)
Kasia
Kasiu, to, że jesteśmy do siebie podobni, nie znaczy, że tacy sami, każdy z nas jest inny...
Usuńściskam ciepło
♥
OdpowiedzUsuń♥
Usuń