To przedstawienie nie mogło być nie bez znaczenia.
Scena o traceniu głosu, o opluwaniu, o siadaniu na piętach.
Przez wszystkie sezony owoce spadają, więdną, gniją.
Garbię się, gdy na to patrzę. Nie powiem nic,
bo już nie wiem, kim jesteś.
Z trudem wstaję, nie myślę. Ludzie mają różne kształty.
Człowiek bagażnik, człowiek namiot, kobieta gruszka, jabłko.
Mam gitarę i smutek. Przycięte włosy. Wychodzę rano
po bułki i mleko. Krzyczysz: chodź do łóżka!
Udaję, że mnie to omija,
jak sen, w którym pilot przygląda się,
gdy dziewczyna całuje chłopaka.
Kiedy się orientuje, że ten zerka,
wymownie przewraca oczami.
Zrywa się i ucieka.
W restauracji to co innego. Zamawiam piwo pszeniczne,
grillowane krewetki na maśle czosnkowym i suszone pomidory.
Zabiją smak. Nawet nie chciał z nią porozmawiać.
Skończył się asfalt. No wiesz, wszystko się kiedyś kończy.
wymownie przewracam oczami
OdpowiedzUsuńwszystko się kiedyś kończy...
OdpowiedzUsuńot taka brutalna prawda ...
:*****
Ale też się zaczyna na nowo...
Usuńkończy......a może zmienia?
OdpowiedzUsuńza asfaltem pewnie droga szutrowa
i też fajnie :*
Całkiem możliwe
UsuńJeju jakie smutne i to od poniedzialku. Moze napiszesz raz o sloncu po burzy. Chcialabym.
OdpowiedzUsuńTak Malgosiu, to moja przyjaciolka ktora zawitala do Oslo i bylo o czym gadac.
Bo smutek jest częścią życia, o wesołych sprawach też piszę, nawet kilka dni temu, zachowuję równowagę :) tak myślałam, że przyjaciółka :)
UsuńOj tam... ;/... i wszystko się zaczyna ;)
OdpowiedzUsuń:) o tak
UsuńSny o "robieniu loda"? Nic dziwnego, że Alis wymownie przewraca oczami, a emka żałuje, że się kończy.
OdpowiedzUsuńNo dobra, jestem facetem i mam prawo czegoś nie rozumieć :)
Sny bywają niezrozumiałe, akurat robienie loda jest najmniej istotne w tym śnie... :)
UsuńO ten :) uśmiech na końcu mi chodziło.
UsuńNa poważnie, są sytuacje w których te niezrozumiałe sny nagle nabierają znaczenia i człowiek nagle doznaje olśnienia "Przecież to właśnie mi się śniło". Sam tak miałem. Zastanawiające, czy to tylko pokręcony sposób analizy rzeczywistości i prognozowania przyszłości przez podświadomość, czy coś innego...
Czasami zastanawiam się, co jest jawą, a co snem, spoglądam wtedy na dłonie :) już nawet we śnie świetnie odczuwam szczypanie w policzek :)
UsuńJa natomiast zazwyczaj nie wiem kto śni we śnie, nie czuję, że "ja" we śnie jest tożsame z "ja" na jawie. Jakbym śniąc był kimś innym. Czuję jednak, że to sen i coraz częściej potrafię wpływać na bieg wydarzeń. Sytuacje i miejsca zazwyczaj są mi nieznane, tylko czasami, kiedyś po czasie doznaje olśnienia. Tak, jak napisałem wyżej.
UsuńŚwietnie, to świadome śnienie :) Pozdrawiam ciepło :)
UsuńLove that purple wall.
OdpowiedzUsuńWhat a coincidence. I am a Buddhist. On your blog I see a Buddhist temple :)
UsuńMy favorite color - I love it :)
OdpowiedzUsuńMałgosia, napisałam komentarz...i nie wiem, nie wysłałam, a stronę zamknęłam. No kurcze.
OdpowiedzUsuńPoszło mi tam, gdzie zawsze chodzi. Nie gonię, dosięgam,śnię świadomie. Nawet kiedy liżę buty, nie wydaje mi się to dziwne. Sny mają swoje prawa, odgórne przyzwolenie. Człowiek schody, kobieta poręcz, a i tak wiem kogo widzę. Każdy koniec, ma swój początek. Obudzenie się, to ucieczka z wyśnionego, odwracam głowę na drugą stronę i dorysowuje swój sen. Wiele radości, dzisiejszy Twój wpis przyniósł. Bardzo. Ucieknę stąd, bo stronę Ci zabazgram.
OdpowiedzUsuńCałuję mocno. ach i jeszcze jedno...MALINA MIESZKA W TOBIE <3
Też tak mam z komentarzami, że znikają, ale już znam te triki blogera i przed dodaniem wciskam kopiuj :) dziękuję Beatko za ten komentarz, uspokoiłaś mnie. I za ostatnie zdanie bardzo... bardzo Ci dziękuję :* Przeczytałam na FB pierwsze komentarze i załamałam się, dobrze, że nie uciekłam z tym wpisem :* kiss
Usuńchcialabym wierzyc , ze nie kazdy sen cos znaczy...bo byloby to okropne
OdpowiedzUsuńi nie wierz, sen to sen :* jeżeli nie śnię świadomie, sen wyrzucam z siebie i już....
Usuń"wyimek"- świetne
OdpowiedzUsuńps wszystko się kiedyś kończy... i sen i koszmar i jawa...
ściskam :)
ściskam :) i zaczyna i zaczna :* kiss miła
Usuń♥
OdpowiedzUsuń...kończy się i nie wraca...
OdpowiedzUsuńnigdy...
ale przychodzi nowe, muszę o tym napisać :)
Usuń