Katarzyna Tchórz |
Przeczytałam, że mając osiemdziesiąt lat mogę zrobić coś nieprzewidywalnego. Małgorzaty już tak mają. Zakładam, że dożyję. Będę żywa, bo nie będę umarła, a może są na to jakieś pastylki, miętówki? Musi być coś, co przytrzyma mnie dłużej przy szachach, co pozwoli wciąż śpiewać arie pod prysznicem. Jeżeli będzie wojna, to nic z tego. Wysiłek umrze razem ze mną i mam nadzieję, że Paddy zdąży wrócić z urlopu. Bez niego czuję się fatalnie. Muszki mnie męczą, topią się w kawie, w wodzie, już sok im nie wystarcza. I nie mam wieczorem zimnych stóp, nie, ale kiedy zamykam oczy, nie odchodzę w siebie. Otaczam się mgłą, a pociągi jadą i jadą. Duszę się. Dlaczego tu jestem? Czego chcę od życia, no czego?! Czekanie zamraża kubek. Dopominam się i z tego powodu czuję okropnie.
Aż tyle czekać, żeby zrobić coś nieprzewidywalnego?
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje że może to nastąpić znacznie wcześniej :)
niech już lepiej Paddy wraca! Przy nim masz inne myśli.
cmok :*
Nie nie, jest spoko, ja tak mam nawet jak Paddy jest w domu, teraz to tylko bardziej eksponuję, bo mam wewnętrzny nerw :P
UsuńAch te muszki :)
OdpowiedzUsuńone się biorą z powietrza?
Usuńnie! z wilgoci. ;))
Usuńokropne :(
UsuńKtos wstal lewa noga?usciski
OdpowiedzUsuńTe muszki :) Dorotko, śpię z tej strony łóżka, z której wstaje się prawą nogą :P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmuszki, komary, muchy brrrrr, nie wiadomo skąd i po co,a jak nawet wiadomo skąd to i tak nie wiem po co, to ich natręctwo...z ludźmi mam podobnie.
Usuńtak, bliskość tego "kogoś" wyjątkowego sprawia, że nawet polowanie na osy, muchy, muszki staję się bardziej śmieszne niż irytujące, a ich obecność jakby mniej uciążliwa..
a nieprzewidywalność lotu pokrętnych myśli u Ciebie zachwyca, już teraz :*
Bo widzisz, jest jakiś plus tych muszek :) mogę napisać, że Cię uwielbiam
UsuńLove this piece.
OdpowiedzUsuńSo expressive.
It's my bestfriends work! She's a great painter and an amazing person. You can see more of her paintings here http://kasiatchorz.digart.pl/digarty/
UsuńGlad you like it!
rozedrganie czuję....
OdpowiedzUsuńjakże znajome
nie czuj się okropnie! Uśmiecham się do Ciebie :) ♥♥♥
Już mi lepiej, już mi lżej :) kiss
UsuńChwilami rozpadam się na tysiąc muszek.
OdpowiedzUsuńPięknoto, nie rozpadaj się, proszę...
UsuńByleco przeszkadza, pierdoły które są z nami zawsze i są przyswajalne, ale przychodzi taki moment, że akurat przeszkadzają bardziej...Trzeba myślą coś zganić, wkurwa małego przegnać, niezadowolenie wypuścić...to sobie człowiek, pogada, pogada...i tyle jego co sobie pogada. Wszystko i tak zostaje takie samo - ale człowiekowi już lepiej, lżej i jaśniej. Ważne, żeby miał gdzie pogadać, rozebrać z siebie napięcie. Zrób sobie Małgoś ulubionego drinka i miej wszystko za płotem.
OdpowiedzUsuńŚciskam stęsknioną :*
Już jest dobrze, już mam niezmącone myśli, oddycham, piję kawę...i takie tam. Już wszystko płynie jak lubię. Sprzyja kolorem, a muszki się rozleciały, wyleciały, zniknęły. No!
UsuńDziękuję pięknoto!
"Pociągi jadą i jadą" pełne symboli. To mi się podoba.
OdpowiedzUsuńMoże muszki zabrały na swych kleistych łapkach, Twoje wszystkie niepokoje i uniosły je daleko daleko?
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Małgorzato!
Dziękuję Madgo, dla Ciebie również same dobroci posyłam :)
Usuńdzisiaj jest ich mniej, ale już wiem dlaczego, wrzuciłam do kosza wciki ze zmywaczem od paznokci i się wyniosły
moje wyobrażenia o mnie kończą się na pięćdziesiątce, a co potem - nie wiem.
OdpowiedzUsuńściskam :)
poprzeczka rośnie z wiekiem :) więc spokojnie :)
UsuńOsiemdziesiąt lat to siła wieku. Wtedy dopiero zacznie się prawdziwe życie, a nie to, czego teraz doświadczasz.:-)
OdpowiedzUsuńNa to liczę :)
UsuńMoja bujna wyobraźnia połączona z s-f fantazją nie przekracza 60, wiem zgroza.
OdpowiedzUsuńWszystko można wyćwiczyć, wyobraźnię też :)
UsuńChyba miałam wczoraj podobny dzień. Jakieś ogólne zwątpienie w obraną drogą. Ale dzisiaj już jest lepiej, nawet pomimo chłodniejszego powietrzu (a może właśnie dzięki niemu). Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńa bo to takie chwilowe spadki
Usuńnapięcia :P
Nie trac zaciecia i wigoru! Masz jeszcze za te kilkadziesiąt lat ten plot przy pasie startowym do sforsowania :)
OdpowiedzUsuńto albo nauczę się latać, albo zakupię odpowiednie nożyce do cięcia siatki :D
UsuńPrzeczytałam - osiemnaście lat :) ale osiemdziesiąt też jest fajne bo wtedy niczego już nie musisz a wszystko możesz:)
OdpowiedzUsuńdokładnie, osiemdziesięciolatka którą mam na myśli jest niezwykłą osobą :)
UsuńRóżne są sposoby wydłużania nieustannie skracającej się perspektywy. :)
OdpowiedzUsuńBędę pracowała nad tym :)
Usuń