niedziela, 11 maja 2014

Groch odciśnięty w tynku





Kiedy wyjeżdżasz, zostaje we mnie
odhaczone 
śniadanie, spacer z psem, wykłady. 

Ktoś musi prowadzić.

Błyszczące napisy przy drodze, życie w półśnie.
Wciskane przyciski. Tamten może ciekawiej opowiada,
ale ma w zanadrzu nudne numery, dojeżdża do krawędzi, zapisuje
na serwetkach melancholijne wzory, setki słów. Kiedyś kupił
roślinę w doniczce.

Stała na biurku. Z nią jadł i pił, wzruszająca świadomość,
że nią nie jest. Kołysze się, wygina palce.
Mam tak samo. Niechęć, nagły, fizyczny wstręt.
Męczące odpowiedzi na wszystko. Lekarstwo, pudełka
z przegródkami, szuflady. System, który działa jak łańcuszek,
rdzewieje. Na szyi ciemny ślad, jeszcze
jedno dno.

Dlaczego krzyczysz, rozdzierasz koperty, jakbyś to robił
pierwszy raz. Pod palcami czuję nieznajomy kształt, nieracjonalny
lęk, wbrew logice podpowiedzi. Widzę łąkę, latające nosorożce,
wynika z tego, że czasami wychylam się za ścianę. Wychodzę
z siebie i patrzę.



28 komentarzy:


  1. Piękne rzeczy widzisz... z resztą odczuć wrócę później. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że wracasz, motywujesz mnie :) powrotami

      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  2. Jak bardzo nie mamy racji, gdy rację mamy.
    Czytam i wychodzę z siebie i słucham swych wrażeń.
    :) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  3. "życie w pół śnie"
    też tak mam
    i nawet nie wiem, nie umiem powiedzieć czy mi z tym dobrze czy nie
    leniwieniedzielniepopołudniowo pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niedzielnoleniwepopoludnie takie właśnie jest - a do tego deszczowyleniwywieczór jest dokładnie taki sam :)

      ściskam ciepło

      Usuń
  4. przeczytałam kilka razy, jakiś niepokój skryty za słowami wygląda z przegródek, szufladek

    wesołego popołudnia

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami trzeba wyjść z siebie...dla zdrowotności :)

    Barwny, wysmakowane szczegóły :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wzruszasz podświadomość ...
    ....i są tu Twoje ulubione - nosorożce- świadomie...
    Ściskam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. To ja wyjeżdzam, a ktoś musi zostawać :/

    Małgosiu, wiadomo, że moje myśli chodzą okrężnymi drogami, więc wybacz ale tytuł dał mi masę złośliwej radości. (wszak jedną tylko literę wystarczy zamienić a sens całkowicie się zmienia)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiadomo i jeżeli chodzi o złośliwą radość - rozumiem ten bezmiar :)

      Usuń
  8. Dni takich do odhaczania tylko nie lubię. A ta łąka Twoja - piękna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te do odhaczania czasami ciągną się jak lazania... też nie lubię :* ściskam

      Usuń
  9. też mam często wrażenie, że wychodzę z siebie... :***

    OdpowiedzUsuń
  10. Gosiu, lubię te Twoje światy równoległe. Niby żyjesz i funkcjonujesz podobnie, a jednak widzisz i opisujesz to tak, jakby to było inaczej. Inny... ciekawy świat opowiedziany frazami.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnóstwo wrażeń i myśli rozkwita w mojej głowie. Ale nie wychodzę z siebie. Zostaję, może kwiaty wydadzą jakiś owoc.
    Czy Nosorożec ironicznie się uśmiecha? Podoba mi się :)
    Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bardzo go lubię, marzy mi się taka tapeta :)

      Usuń
  12. błyszczące napisy wskazujące drogę...
    czy pozostawiły je ślimaki?
    x

    OdpowiedzUsuń
  13. ano właśnie wyjść z siebie, to czasem uwalnia i tworzy najciekawsze... z perspektywy takiego latającego nosorożca chociażby:)

    bo inaczej też "Mam tak samo, niechęć, nagły, fizyczny wstręt.
    Męczące odpowiedzi na wszystko, lekarstwo, pudełka
    z przegródkami, szuflady. System, który działa jak łańcuszek,
    rdzewieje. Szyja zmienia się, jeszcze
    jedno dno. "

    ech, piękne niepokoje..:*

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieszę się, że mnie rozumiesz :P

    Ściskam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  15. wyjście za ścianę świata własnego w polifonię wielopoziomowej rzeczywistości...
    tylko w dniach odwagi...

    OdpowiedzUsuń