środa, 28 maja 2014

Cierpliwość



Akryl na płótnie 90x70 cm
Hugo Giza


Jakbym głową wyrastała z myślenia, spomiędzy kwiatów,
zieleni liści, labiryntu, do którego wpadasz i nie wiesz, w co nagle zwątpić.
Nie błądzę, nie ukrywam pod łóżkiem tego, co chroni
chłopców przed podejmowaniem decyzji.
Podobają mi się wiadomości z drzewa dobrego i nie bardzo złego,
z wetkniętych w szczeliny górskie zaplamionych ziemią chusteczek.
Wypowiadane w wielu językach podłości milkną albo wyczerpują,
może podpalić te wersy, nim spluniesz przez ramię?

W sprawie bąbli na dłoniach, gliny trudnej do usunięcia,
zrobiłabyś to samo. Utrzymuj ręce wysoko, obracaj nimi
prędko, aż grudy odpadną. Możliwe, że nie zapamiętasz
czegoś wstydliwego z przeszłości. Zmienisz status.


31 komentarzy:

  1. Zobaczyłam literki ułożone w słowo, którego nie znam znaczenia. Pomyślałam: no pięknie, znowu trzeba pomilczeć w sobie, bo cierpliwości - to ja nijak się nie potrafię nauczyć. Tak wiem, to takie mało dojrzałe i niepasujące, ale nie zwracam uwagi na to, co mi pasuje , a co nie. Chętnie wskoczę w napotkaną kałużę, i będę się z tego radować. Twoje dobre i nie bardzo złe drzewa, tworzą piękny krajobraz, wyciągają gałęzie, spoglądają w okół. Tyle piękna widzę w tej cierpliwości...Dziękuję.
    Całuję Małgoś :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przychodzi z czasem pięknoto, kiedyś byłam impulsywna, dzisiaj... daję radę :*

      Usuń
    2. Dziękuję Małgoś i ja radzę sobie - czasami mniej, niż bardziej...no ale dobra, uczę się :)))

      Usuń
    3. a ja w Ciebie wierzę buziaku... mam kolejny cytat, zaraz...

      Usuń
    4. "moje wynajęte poglądy są już w zaniku. Coraz łatwiej rozstaję się z Ivanem i coraz łatwiej go odnajduję, mogę wypuścić go z moich myśli na całe godziny, żeby we śnie nie musiał bez przerwy rozcierać sobie przegubów rąk i kostek u nóg, nie przykuwam go już w cale, a jeśli, to bardzo luźno. On już tak często nie marszczy czoła, zmarszczki wygładzają mu się, bo dyktatura moich oczu i moich czułości złagodniała, tylko na bardzo krótko zaczarowuję go i zaklinam, abyśmy mogli rozejść się bez trudu, jedno wychodzi drzwiami, jedno wsiada do swojego samochodu i mruczy coś" z Maliny

      Usuń
    5. No wiesz co? O matko, to o mnie, tylko wystarczy w miejsce Ivana inne imię wkleić...i te drzwi, wchodzimy wejściem, do wyjścia...jakoś tak. Ja chyba przepełniona jestem życiem, tak bardzo, że wydaje mi się, że wszystko w okół dzieje się dla mojego szczęścia. To nie egoizm, to nadmiar wiary, dużo nadziei...i tak. O czym to ja mówiłam? No popatrz kochana, znowu o sobie, o sobie w nim, albo o nim w sobie. Dziękuję ślicznie :*

      Usuń
  2. Na tym dobrym drzewie dobrym to sobie posiedzę bez zmiany statusu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem już jak stary, wygrzany w słońcu wiatrak. Szum, który robię nie zakłóca nawet świerszczy w trawie. Trochę się chylę, trochę trzeszczę, ale skrzydła mi urosły i mogą unieść wiele:)
    Z wiekiem cierpliwość się rozrasta. Choć być może przyjdzie taki czas, że zacznie się kurczyć do środka.

    Uściski moja cierpliwa koleżanko:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ściskam ciepło :) tak, dokładnie, rozrasta i to jest piękne...

      Usuń
  4. dobre wiadomości to takie, żeby już przestanie być zimno,
    nie bardzo złe też lubię :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam właśnie, że nagle spadła temperatura w Twojej okolicy...

      ciepło posyłam od siebie.

      Usuń
    2. kiedy przestanie miało być :)
      dziś nadal szaro buro i ponuro i zimno :(

      Usuń
    3. jeszcze będzie lato, spokojnie :*

      Usuń
  5. A z tego złego drzewa mus wiadomości zrywać?

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładny wiersz, w sensie, że mnie się ładnie bardzo jawi :) i tyle znaczeń! Podziwiam :)!

    OdpowiedzUsuń
  7. Na dobrym drzewie każdy chciałby posiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  8. podłości w innych językach mogą nawet ładnie brzmieć, jeśli się nie rozmie przekazu ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że podłości w każdym języku są podobnie brzmiące, ekspersja tych słów swoje robi :*

      Usuń
  9. Wnoszę o obsadzenie świata dobrymi drzewami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak trudno zapomnieć o czymś wstydliwym z przeszłości! Przykleja się jak glina do zmordowanych rąk. Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten wiersz jest dobrą chwilą, naznaczoną pozytywnym myśleniem. Takie powstaje gdy zrzucamy z siebie wątpliwości, godzimy się z tym kim jesteśmy, jacy jesteśmy, z otoczeniem, jednym słowem uwalniamy się od stereotypów, które wypracowaliśmy i tych które nam narzucono i możemy spoglądać szerzej, jaśniej, swobodniej. Wtedy przychodzi czas uśmiechu a nawet bywa, że cichutkiego śmiania się z własnych niepotrzebnych problemów i zahamowań. Takie chwile dobrze jest zapamiętać, uwiecznić i (tu recepta) powtarzać jak najczęściej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to dobra recepta. Dziękuję za poczytanie i refleksję. :)

      Usuń
  12. Małgoś, nie kasuj komentarzy stalkera, daj się do nich odnieść, nam czytelnikom, Ty nic nie rób.
    Wiersz lubię, początek jest jak po nitce!

    OdpowiedzUsuń