Alicja Rodzik |
Niemodny płaszcz
wieszam na drzwiach. Na stole dwie piątki i grosze - lądują w słoiku.
W lodówce imbirówka dla ekscentrycznych artystów.
Ich nazwiska notuję w kalendarzu.
Umówiliśmy się, że zadzwonisz. Chociaż oboje mamy wady,
ja prędzej od ciebie godzę się z lenistwem przy porannej kawie.
Kelnerka przyznaje, że ma tak samo, a jej syn
codziennie wyleguje się przed telewizorem.
Zrozumiałe pismo nie musi być okrągłe. Kolejna ciemna data
randki zbliża się, jak ból i sprawia, że wyrzucam zawartość
torebki. Tabletka z krzyżykiem i pójdę alejką do cienkiej granicy
czyjegoś dotyku. Poczekam, aż promyk słońca
zabłyśnie na guzikach mojego płaszcza.
01.06.2012
Piękne to, co piszesz, ale dzisiaj wybacz, moją główną uwagę przykuwa sam tytuł. Tak wiele znaczy...
OdpowiedzUsuńRozumiem :) ściskam ciepło
UsuńJakos tak smutkiem mi zawiewa, moze to nie w zwiazku z utworem, ale moim stanem emocjonalnym. ""Kolejna ciemna data
OdpowiedzUsuńrandki zbliża się, jak ból i sprawia, że wyrzucam zawartość
torebki. "
Jakos tak nie teges. Nie skojarzylo mi sie milo- moze przez ten bol i ciemnosc daty?:)
Nie wszyscy mają tylko piękne, słoneczne i szczęśliwe dni. Pozdrawiam Aniu
Usuń♥
OdpowiedzUsuńkiss :)
UsuńNo to nazbierał mi się całkiem pokaźny tomik do przeczytania u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńDzień dobry, miło tu znowu być.
ooo jak miło Cię 'widzieć'. Widziałam nowego domownika, uroczy!
Usuńcieszę się, że jesteś :)
kiedyś zabłyśnie i nie będzie już ciemnych dat i tabletek z krzyżykiem...
OdpowiedzUsuńps a tak całkiem przyziemnie a raczej przysennie- śniłaś mi się dziś :) i byłaś nauczycielką plastyki mojego syna hehe malujesz? (poza słowami)
A to może moja córka Ci się śniła, jest dyplomowanym plastykiem, miewa zajęcia z plastyki z dziećmi :)
Usuńcoś tam rysuję, ale to takie na użytek własny :)
właśnie, zabłyśnie!
jak córka plastyk to po kimś to musi mieć! może podzielisz się kiedyś swoimi rysunkami :)
Usuńściskam :*
Kiedyś :P
Usuńimbirówkę to sama smakuj, rozmowa z czytelnikiem w tym wierszu "wyczuwam" ( trudno ni to sformułować i napisać)
OdpowiedzUsuńzresztą jak w końcu dorwę imbirówkę lub coś innego, to będzie mi łatwiej wysłowić się :))
też literówki mnie nie omijają, rozmowę miało być
Usuń:) a imbirówka jest pyszna :) wtedy literówki nam nie straszne :)
Usuńściskam
jeszcze to zrozumiałe pismo przyciąga uwagę, tylu ludzi ma różny charakter pisma.....
UsuńJak się postaram, ładnie piszę :)
UsuńImbirówka... Teraz o niczym innym nie myślę, przecież to musi być cudowne! A akceptacja to odwieczny dylemat. Nie akceptujemy z braku tolerancji czy bycia wymagającym?
OdpowiedzUsuńMyślę, że z jedno i drugiego powodu... ale mogę się mylić. To pewnie zależy od okoliczności.
UsuńImbirówkę zrób, będzie Ci smakować :)
Już sprawdzałam przepisy - długo się czeka, ale jak mniemam warto. Tak czy siak ja robię cytrynówkę gotową po dobie i moim skromnym zdaniem jest naprawdę ekstra i mało wymagająca. Z kolei mlekówka na migdałach zajmuje tydzień... Ale tej drugiej już nie każdy lubi, specyficzna mocno.
UsuńImbirówka im dłużej stoi, tym lepsza :)
Usuńcytrynówkę lubię, ale imbirówka bije na głowę wszystkie nalewki jakie znam :)
melkówka...migdały, no proszę :)
"Poczekam, aż promyk słońca
OdpowiedzUsuńzabłyśnie na guzikach mojego płaszcza"
Pięknie....
zwłaszcza jak to słońce z wnętrza świeci
:) wtedy to już tylko ulga :)
UsuńWzięłam akceptację na język i przyleciałam tu, w cień skrzydeł. Najsampierw sobie pomyślałam, że dopóty, dopóki nie spróbuję imbirówki, to słowa z siebie nie wydam, a akceptację na końcu języka zostawię, niech dojrzewa....szkoda że jej nie można na drzwiach powiesić i wychodząc w świat, ze sobą zabierać...może byłoby łatwiej. Chociaż z drugiej strony, kiedy jest tak wszystko, gładko i łatwo - to jest nudno. Emocje śpią troszeczkę.
OdpowiedzUsuńMiły pan, reperuje (reguluje) mi własnie drzwi - balkonowe, żebym mogła wpuścić trochę słońca..
Buziaczki kochana :*
Oj, to zaczekałabym się na Ciebie do zimy :)
UsuńDobrze, że jest pan, co potrafi... ściskam :)
jak zwykle przepiękne :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńBardzo udany ten wiersz, chociaż dość niepodobny do innych twoich utworów. Cenię sobie zwłaszcza ostatnie wersy:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSpójrz na datę :) od tamtego czasu coś tam się we mnie zminiło, w wierszach również :)
Usuńściskam i dziękuję
przepiękny wiersz... ♥
OdpowiedzUsuńdziękuję eMko :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"Kolejna ciemna data
Usuńrandki zbliża się, jak ból i sprawia, że wyrzucam zawartość
torebki. Tabletka z krzyżykiem i pójdę alejką do cienkiej granicy
czyjegoś dotyku." noo pięknie...chyba zawsze ryzykujemy brak akceptacji zbliżając się do kogoś lub do siebie...
też poczekam na błysk słońca na guzikach mojego płaszcza, tymczasem chwytam się Twojego - ze słów:*
Dziękuję, że jesteś :) chwytaj się :)
UsuńRandka to zawsze wyzwanie, jak podróż w nieznane i nie mniej emocjonująca niż odkrywanie Ameryki. Pamięć emocjonalna zachowała wszystkie wrażenia i doznania, myśli... Złożone przez Ciebie literki wszystko wzbudziły i to CO było znów jest przy... porannej kawie:-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzepieknie napisane, przepięknie...
OdpowiedzUsuń