Płatki śniegu obniżają niebo, wcześniej
patrzyliśmy na pulsującą fontannę. Twoje odciski palców
łuszczą się jak po oparzeniu, muszę zacząć od początku.
Od muru berlińskiego, żelaznej kurtyny, armii czerwonej,
tysiąca prawdziwych sytuacji, braku leków, rozkładu jazdy,
więc chciałabym pogrzebać myślenie, że tamten dom lepszy.
Proszę cię przestań, nigdy o tym nie rozmawialiśmy. Prawda jest naga,
jak przyrzeczenie, że zawsze razem, że wyprostujesz wszystkie haki,
gwoździe, a klatka schodowa nie będzie cuchnąć zepsutymi sąsiadami.
Nie ma już barierki, wpychających się wprost pod nogi kawalerów,
tylko klamra na liczniku wody albo trzaskające drzwi do piwnicy.
Czyjeś histeryczne okrzyki. Jak oni dali nam w kość, wspomnienia,
karaluchy. I żeby wstać z łóżka, nauczyłam się okłamywać ciemność.
Czego nie pamiętam dopisuję, maluję, widzisz tostowy chleb, jajko
na twardo, ale nie jesteśmy ludożercami, patrzę zwierzętom prosto
w oczy. Pieszczę się z nimi po niemiecku, tyle absurdalnych więzi.
Później niczego nie pamiętam, co oznacza, że za długo spałam.
W moim wieku wchodzę do łóżka goła i wystukuję palcami nagłówki gazet.
Rozerwani w metrze, przybici do baru, żadnych optymistycznych gestów,
robię się lekka z każdym tytułem, zamawiam kawę z mlekiem, kakao,
gdzieś w nieznanym miejscu mogę wszystkim opowiedzieć czym paliłam w piecu.
Nie ma już drzew, oskubane kury przebiegają ulice. Możliwe, że później
będziemy się bać o siebie, matki bywają złośliwe, zwłaszcza gdy gołębie
wydziobują kwiaty z doniczek. Strumień jest tak silny, że przeobrażamy się,
i czarujemy coś bez was. Mam nadzieję, że jestem. Przeraża mnie ta myśl.
sugestywne bardzo...
OdpowiedzUsuńdobrze, że działa :)
Usuń"Płatki śniegu obniżają niebo...."
OdpowiedzUsuńMałgosiu, Jesteś niesamowitym obserwatorem...bardzo wnikliwym :)
Pięknie !!!
Dziękuję MM :* ściskam ciepło
Usuń:))))))))))
OdpowiedzUsuńNagłówki gazet....mogą zabić
OdpowiedzUsuńNie przed snem!!!
Okazuje się, że nie tylko nagłówki :) Trzeba uważać na głowę :P
UsuńW moim byłym domu cmentarz witał mnie śpiewem ptaków o poranku.
OdpowiedzUsuńTrzeszczała podłoga, kiedy przy każdym kroku łamałam jej serce.
Brakuje mi tych ptaków i drzew.
Czekam aż głośniej zaczną śpiewać, czekam na moment, w którym nie będę musiała zamykać okien :)
UsuńA mnie przeraża czas, to ,,w jakiej formie" jestem, to co z ,,tą formą" się dzieje. I mogę już tylko jechać prosto, przed siebie, nie zrobię wywrotki jak na autostradzie.
OdpowiedzUsuńWciąż mamy szansę kształtować to, co się może znami dziać :) Pozdrawiam
Usuńlubię to
OdpowiedzUsuńi czaruj słowami... jeszcze i jeszcze........
OdpowiedzUsuńNarzucam sobie większą dyscyplinę i większą, a dalej się rozgaduję :)
Usuńdziękuję za poczytanie :)
rozgaduj się dalej.... i więcej
Usuńz prawdziwą przyjemnością zaglądam i czytam
to ja dziękuję, że jesteś ( i nosorożce)
edytuję:
Usuńto ja dziękuję, że jesteś ( naprawdę) ( i nosorożce)
i niech Cię nie przeraża- TO WAŻNE MIEJSCE w sieci jest i trwa
:)
Wzruszasz mnie :) nigdy nie wiem, co mi strzeli do głowy, ale na pewno nie zniknę bez pożegnania :)
UsuńA ja szukam. Szukania mi trzeba?
OdpowiedzUsuńBuziak:)
Na to wychodzi, buziak od poszukiwaczki :)
Usuń