niedziela, 2 lutego 2014

Sklejanie

Alicja Rodzik


Spojrzałyśmy na siebie. Każda po innej stronie piękna
przymyka powieki. Od dawna pozbywam się rzeczy,
które wypadały jej z rąk.

Setki razy, przez ścianę, wir, o siódmej godzinie nagle
w szczelinę pomiędzy piętrem a windą. Bez tchu, a mimo to
najgłębszy oddech słyszę pod drzwiami, jakby przeleciał
w chmurach i zostawił ślad, smugę, przypalił zasłony.

Nie wystarczy słonymi palcami rozetrzeć kąciki ust,
przekląć handlarza orzeszków ziemnych i wejść do łóżka.
Opowiedzieć bajkę, która zmieniłaby wszystko. Kierunek drzwi,
nóg, schodów. Wyznaczone spojrzeniami powroty,
malowniczo zarośnięte ogrody, parki, wypełnione ławkami.
Jest nadzieja, że wejdę na górę, oswoję to miejsce.

17 komentarzy:

  1. piękna bajka czasami potrafi coś zmienić

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo piękne, ciepłe i barwne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lekkość słów jak muślin na ciepłym wietrze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Do ciekawego wiersza dodałaś piękne zdjęcie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z dużą rezerwą optymizmu :) Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  5. Życie pisze tylko szkic ale treścią wypełniamy swoje bajki sami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. też pozbyłam się rzyczy, które komuś wypadały z rąk, a mnie przytłaczały czyimiś wspomnieniami!

    OdpowiedzUsuń