- jakaś babka napisała ci, że zadajesz sie z burakami?
- nie, że mam się nie sprzymierzać z burakami
- a to jakaś różnica
- nie wiem, to zależy od buraków
Ja tam nic przeciwko burakom nie mam, zwłaszcza w postaci dodatku do dania głównego :)) A pieczone ponoć są pyszne. Tak więc i z burakami (po odpowiednim potraktowaniu) da się wytrzymać jakoś :)
a ja mam od kilku lat, takie prawdziwe z ogrodu Pani Otylki. Zrobiłam kilka słoików z buraczków kupionych ze sklepu, ale nie chcą ich jeść. Tylko te ogrodowe im smakują :)
Ja tam nic przeciwko burakom nie mam, zwłaszcza w postaci dodatku do dania głównego :))
OdpowiedzUsuńA pieczone ponoć są pyszne.
Tak więc i z burakami (po odpowiednim potraktowaniu) da się wytrzymać jakoś :)
:) pieczone, polecam!
UsuńStawiam na buraki! Potencjalny kryzys intelektualny nie zagraża.Ostatnio próbowałam buraczków z chili ;)))
OdpowiedzUsuńOoo muszę spróbować, dziękuję B.
UsuńLubię buraki na parze, ale i takie, które specjalnie zakwaszone służą do zrobienia prawdziwego barszczyku... bez chemii i innych świństw:-)
OdpowiedzUsuńPieczone buraki :) bez świństw!
UsuńDo chrzanu z nimi;-)
OdpowiedzUsuń:) albo octu
Usuńburaki tylko w postaci surówki :)
OdpowiedzUsuńtarte :)
Usuńburak zawsze będzie burakiem,
OdpowiedzUsuńjeśli coś zależy od buraków to współczuję i popieram babkę!
spokojnie, zastanawiam się właściwie, kto w tym wszystkim jest burakiem, nie lubię określania ludzi w taki sposób.
Usuńhahahaha, a buraki są takie dobre i zdrowe:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam buraki :)
Usuńja też :
Usuńnajlepiej je 'chrzanić' :D
OdpowiedzUsuńTeż :) Cześć Małgoś
UsuńBurak czerwony jest to warzywo niezmiernie ważne i pełne skarbów nieznanych większości.
OdpowiedzUsuń:))
bardzo lubię :)
Usuńa ja mam od kilku lat, takie prawdziwe z ogrodu Pani Otylki. Zrobiłam kilka słoików z buraczków kupionych ze sklepu, ale nie chcą ich jeść. Tylko te ogrodowe im smakują :)
OdpowiedzUsuńw tym roku posadzę buraki na miejsce :)
Usuń