Max Sauco |
Rozmawialiśmy o nieodpowiedniej porze, do siebie
za daleko przemierzając pustynię, ocean. Nie widziałam
nagłówków gazet, ale powtarzałam od niechcenia,
że mamy problem z wodą. Słuchałeś i wbrew rozsądkowi,
listonosz roznosił listy w imieniu tych, którym nieraz
było ciężko. Aż do następnego spotkania latem, gdy zakwitną
kwiaty, wcisną się do naszych rąk, jak płomień dawno temu
wygasłych stosów.
Co w tym złego, że wolę zapach ciemnej zieleni,
echo intensywnej burzy, barwnej rzeczywistości.
Gdybym potrafiła posklejać rozbite drobiny kryształu,
iskrzącej się tandety, szumu, który zakłóca mrok, kobiety
wstałyby, zamiast osuwania się na kolana raz na jakiś czas
zajęłyby beztroskie miejsce, gdzie scenariusz nie przewiduje
w nieskończoność puszczania wianków, kreśląc ślady
rysunków pozostawionych na plaży.
Możesz chodzić po ogrodzie, z wyrwanymi z kontekstu słowami,
chyba że do lata nie nauczysz się ich wymówić. Jeszcze możesz
wzdychać, odszukać radość z tego kim jesteś. Ten sam głos,
kiedy prostujesz ręce, wyciągasz wysoko, nad głową. Ćwiczysz.
Żeby przetrwać gdziekolwiek.
tak trudno zrozumieć kobietę, tak trudno zrozumieć mężczyznę.
OdpowiedzUsuńpięknie to napisałaś, podziwiam splot myśli :))
a przecież w świecie mamy równe szanse...
UsuńFacetów prosto zrozumieć... wiem to, bo jestem facetem. Problem mam dopiero, gdy chciałbym wiedzieć o co chodzi kobietom. Ponoć i sam Pan Bóg ma z tym problem.
OdpowiedzUsuńJestem kobietą ale nie rozumiem niektórych ludzi, niezależnie od tego, czy są mężczyznami, czy kobietami :) Boga bym w to nie mieszła, bo to raczej pomówienia są :P
UsuńJak już wyrzucę kamienie, poszukam radości :)
OdpowiedzUsuń:*
Kobieta ma tyle różnych myśli, że mężczyzna za nimi nie podąża . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZnam takich mężczyzn :)
UsuńKrajobrazy, które rysujesz słowami, trafiają w zależności od nastroju w różne okienka świadomości.
OdpowiedzUsuńTym razem widzę łąkę, z daleka od tych stosów :))
:)
Usuńech, umiesz Ty, umiesz sklejać owe drobiny kryształu...
OdpowiedzUsuńcoraz trudniejsze to :*
Usuńzobaczyłam siebie ze słowami w rękach... ucząca się...
OdpowiedzUsuńkażdego dnia tak biegam, z coraz to nowymi i czasem się wyuczę a czasem musze odrzucić
i przetrwać... przede wszystkim przetrwać....
Piszesz przepięknie!
Myślę eMko, że więcej nas jest takich. Wytrwałości!
UsuńSłowa wyrwane z kontekstu, jak rośliny pozbawione ziemi. Schną, szeleszczą, zmieniają się w pył.
OdpowiedzUsuńCodziennie szukam radości z tego, kim jestem. Z tego, że mam wszystko, o czym kiedyś marzyłam.
Tak szybko zapominamy, co kiedyś starczało nam do szczęścia. Co było rąbkiem nieba...
Uścisk wieczorny M.!
Uściski :)
Usuńchcielibyśmy się przejrzeć w słowach jego/jej
OdpowiedzUsuńchcielibyśmy aby nasze słowa zlewały się z tamtymi słowami
chcielibyśmy zobaczyć iskierkę olśnienia w tamtych oczach
że w naszych słowach dostrzega istotę siebie samego/samej
chcielibyśmy potwierdzić mrugnięciem powieki tożsamość
wewnętrznych krajobrazów
Chcielibyśmy...
Właśnie, chcielibyśmy :)
UsuńPomalowałaś moje myśli. Ostatnio nie wiem kim jestem i gdzie moje miejsce. Niebyt totalny. Chaos.
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam.
Pozdrawiam!
Miło Cię 'widzieć'
Usuń