W otwartych drzwiach obłażą mnie wszystkie chwile,
od których można umrzeć. Ile w tym wszystkim bólu?
Garbię plecy i wspinam do góry w sobie.
Słucham Vivaldiego, żeby pozbawić myśli oddechu.
Czy można się zabrudzić, aż plamy przestaną wsiąkać?
Liczę pauzy, usprawiedliwiam, zapominam. Bujanie, takie to proste.
Vivaldi dobry na wszystko.
OdpowiedzUsuńw miksie Richtera - uwielbiam
Usuńza szybko? Nie wiem, czy szybko to zły pomysł.
OdpowiedzUsuńA to kwestia czy, za szybko, że za wcześnie, czy szybko, żeby nie cierpieć
UsuńA mnie jeszcze buja:))))
OdpowiedzUsuńDobrze Ci :*
Usuń"Obłażą mnie wszystkie chwile, od których można umrzeć" Te słowa są dokładnie o miejscu w jakim jestem. O miejscu na zewnątrz i w środku mnie.
OdpowiedzUsuńBędę sobie powtarzać, że ode mnie zależy ...
Ode mnie, czy od schematu dowalania sobie, w którym tkwię?
U mnie, zamiast Vivaldiego, Bach :)
Bach też daje moc, Magdo, nie dowalaj sobie, już nie!
UsuńFantastyczny pomysł - słowa w glinie!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mi się podoba :*
UsuńMyśli błądzą ubrane głębokiej trwogi wczorajszego dnia.Na krańcu dróg żyłem godnością chwał.Cierpiałem z nie wiadomych win.Unoszę wzrok ku górze Twej.
OdpowiedzUsuń:) tak właśnie
UsuńWartościowo napisane głęboko kunszt klasy.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzasami się udaje :)
UsuńJaki gwałtowny atak. Jaki obrazowy!
OdpowiedzUsuńChwile, które nas obłażą... brud, który nie ma już gdzie wsiąkać...
Muzyka jest najprostszą drogą.
Jak Ty to robisz?...
Też się nad tym zastawiam pięknoto :* ściski
UsuńW pamięci niektórych chwil zapadam się. Ale nie chciałbym nic nie pamiętać. Jeżeli chodzi o Vivaldiego to leczą mnie Concerti Grossi.
OdpowiedzUsuńGrosso Mogul :)
UsuńWielowymiernie zamiennie.
OdpowiedzUsuń:) Uściski
Uściski :)
Usuńza późno umrzeć, też nie dobrze, wtedy jeszcze dłużej trzeba się odganiać od obłażących chwil!
OdpowiedzUsuńA to chyba zależy od życia, sama już nie wiem
Usuń"Czy można się zabrudzić, aż plamy przestaną wsiąkać?"
OdpowiedzUsuńtyle lat
tyle sposobów
tyle detergentów
zawsze powstanie nowa plama... nawet jeśli na starej....
:*****
Niestety, tapeta na tapetkę, ten sposób już poznałam...
UsuńMówią, że cierpienie uszlachetnia. Na pewno ma sens. Kiedy nie obłażą chwile, o których można umrzeć, życie jest takie proste.
OdpowiedzUsuńI piękne w wielu chwilach :)
UsuńNajważniejszy zdrowy dystans i równowaga pomiędzy tym co od nas zależne, a co nie. I żeby rozważania nie doprowadziły do obłędu :*
OdpowiedzUsuńŚwięta racja :) uśmiech posyłam Małgoś
UsuńPierwsze cztery zdania to wspaniale spisany klucz :) Nie umiałabym tego tak pięknie ująć, a jednak to jest właśnie to :) Wczoraj bardzo mi te słowa pomogły... pomogły uzyskać zdrowy dystans... Dzięki!
OdpowiedzUsuń:*
Usuń