Rafał Babczyński |
a kiedy zasypiałam brał mnie, szczególnie na początku,
wiosną. Krzyczałam przez sen, aż zwróciłeś uwagę, buzią, łzami,
niemal zapragnęłam zamienić to na sprawy duchowe.Wyrwać siebie,
jednocześnie z papieru, farb, zapachu tempery i wypróbować głos.
Wiedziałam, że należy do człowieka ze starej studni,
przelewa twarze, uwydatnia rysy - potem widzisz
w każdej siebie. Choćby dlatego wybieram gęsto tkane poszewki,
gładzę boki, wyczuwam w nich obecność, jakąś siłę, która zaciska
pętelki, sięgają stóp. Dźwięk filiżanek, dzwonka, woda cichnie
pod wpływem ręcznika, czuję skurcz, płynie na rozpalony staw biodrowy.
Widocznie wszystkie dolegliwości są kobietami w różnym wieku,
przedostają się przez warstwy kolan i wybierają zapach powietrza,
a w dni urlopu podkopują łazienkę, balkon.
Znikają w dziurach, udają chore do nieprzytomności,
do zakłóceń nocnych, póki nie będzie za późno.
Rozgościłam się u Ciebie w niedzielny ranek i nadrabiam zaległości. Odnośnie audycji w trójce - nie mam konta na facebooku, więc mój głos w tej sprawie pozostanie głosem milczącym.
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz "Zapalenie" - "woda umilkła pod wpływem ręcznika" - niesamowite!
Pozdrawiam serdecznie i przepraszam, że nie jestem u Ciebie codziennym, gościem. Ale, żeby czytać Twoje perełki potrzeba jasności, a może nawet jakiejś wewnętrznej "czystości", a trudne sprawy w realu sączą na moją duszę tylko i wyłącznie czerń:) Liczę na to, że wkrótce z tym wszystkim się uporam. Muszę i tyle:)
Uściski:)
Rozumiem, trochę pozmieniałam w tekście, mam nadzieję, że Twoje trudne sprawy znikną i będzie tylko fajnie.
UsuńTu jest petycja, do której wystarczy adres @
http://www.petycjeonline.com/signatures/jestemy_za_utrzymaniem_obecnej_pory_audycji_ciemna_storna_mocy/start/70
petycję trzeba potwierdzić linkiem zwrotnym, który przyjdzie na @
Dzięki, zaraz wysyłam:)
Usuńznalazłam coś bliskiego: "Znikają w dziurach,
OdpowiedzUsuńudają chore do nieprzytomności, do zakłóceń nocnych, póki
nie będzie za późno".
:)
Usuńpozwalać sobie na (nie-)pokoje.
OdpowiedzUsuń"niemal zapragnęłam zamienić to na sprawy duchowe" - przypomniał mi się Sartre, trochę w kontraście (http://alter-ego.soup.io/post/78762613/Nie-chc-tajemnic-ani-stan-w-duszy)
idę :)
UsuńPiękne "Nie chcę tajemnic ani stanów duszy, ani rzeczy niewymawialnych, nie jestem dziewicą ani księdzem, żeby się bawić w życie wewnętrzne"
UsuńPo pierwszych czytaniach mam wrażenie, że to się odbywa u malarza w pracowni,
OdpowiedzUsuńciekawe co będzie po następnych?!
Sama jestem tego ciekawa :) dziękuję Andrzeju za poczytanie :)
UsuńPiękny wiersz. Masz również talent do "korespondencji" wiersz-ilustracja/obraz.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem go 3 razy i za każdym razem słowo buzią - w: "Krzyczałam przez sen, aż zwróciłeś uwagę, buzią, łzami..." nie chce przejść, z trudem je połykam. Bardzo dziwne wrażenie. Ciekawe doświadczenie.
A zastanawiałam się nad zapisem, czy jest wystarczająco obrazowe, to, co mam na myśli
Usuńdziękuję :*
Na razie niepokoi mnie trzecia myśl.
OdpowiedzUsuńMuszą udawać, wymigiwać się, wiedzą jednak, że się źle skończy to unikanie?
Intrygujące jest takie dociekanie o czym naprawdę piszesz. Każdy może zobaczyć swoje "co chce"!
Jak kobiety w różnycm wieku :)
Usuńtakie są jak piszesz!
Usuńprzez chwilę poczułam się dolegliwością w pewnym wieku!! ;))
OdpowiedzUsuńzaś poważnie, to bardzo mnie poruszył ten wiersz.