Miałam napisać o życiu, ale nie interesuje mnie ile osób dodano do znajomych, związki na odległość, spuchnięte, przewlekłe. Daty urodzin, pierwsza, druga, trzecia, próba snu, z boku na bok. Wciąż ci sami ze starego świata, tylko sekundy dodania różnią się od urodzenia Ewki. Ewka spada z drzewa, obija się i zaraz na jej temat powstają przyśpiewki. Wytyczam więc granice. Składam się ze wszystkiego, dlatego nie chce mi się - w dużej mierze przez lenistwo. Kilka miesięcy trafiam młotkiem w palec, ale kolejnym razem unikam uderzenia. Tych uników jest coraz więcej, tak samo jak przeczuć. Przeczucia rzadko mnie mylą, bowiem jestem doskonałym obserwatorem. Mama twierdzi, że ładnie śpiewałam i nawet byłam grzeczna. Nosiłam dwa warkocze, wysoko zaplecione, kręciłam głową, a warkocze jak karuzle, albo jakiś figiel. Skupiałam na sobie uwagę. Przebieg tłumaczenia zawsze kończył się tak, że czułam - muszę patrzeć w oczy. Spojrzenie zadziałało i mogłam kręcić dalej. Zbyt wiele wspomnień? Za mało konkretu? E tam.
dobranoc
OdpowiedzUsuńNoo, gryzło mnie
Usuńwarkocze z kokardami?
OdpowiedzUsuńtak, wielkie czerwone, białe albo żółte
Usuńwiedziałam!
Usuńpoza tym już drugi raz zdarzyło mi się, że Cię czytałam i akurat właśnie Coś a propos się działo - czytałam o warkoczach z warkoczami na ramionach :) czekam na więcej przenikań.
Bardzo ciekawe są te Twoje, krótkie "foremki" pisane. Takie, jak dla mnie, melancholijne i nie zawsze dla mnie czytelne ale lubię jej czytać i ciekaw byłbym czegoś dłuższego.
OdpowiedzUsuńI mam wrażenie, że "mój" młotek, nie zależnie czy ja sam trafiam, to on trafia mnie codziennie...
Na dłuższe jestem zbyt leniwa... oby przestał trafiać :)
Usuńbywam niestety nieczęsto, (mój blog zawisł w czasoprzestrzeni: dekonspiracja. muszę przemyśleć jego formę). Całe szczęście, że u Ciebie jak zawsze ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś :) myśl, ale nie przepadaj :*
UsuńAleż napisałaś o życiu, Twoim życiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Tak właśnie, zastanawiam się nad tym właśnie...
UsuńJesteś doskonałym obserwatorem, zwłaszcza mojego bloga :) Ściski ;)))
OdpowiedzUsuńTylko wtedy ma to sens :)
UsuńNie chce mi sie gadac, tylko Ciebie czytac
OdpowiedzUsuńświaty równoległe?? Gdzieś między wspomnieniami i rzeczywistością?
OdpowiedzUsuńprzypomniałaś mi moje warkocze z kokardami... szyfonowymi. Jeszcze dziś pytam mamę jak mogła mnie tak szpecić;(
OdpowiedzUsuńJa też byłam grzeczna i ładnie śpiewałam. I mam mało wspomnień. Na dodatek lubiłam projektować stroje, ale to były głupoty...:-)
OdpowiedzUsuń