niedziela, 26 maja 2013

Liczby rzeczywiste


Carmen Van Den Eynde



Siedemnaście marnych kropel nie zmieni się w deszcz,
małe zamieszkanie mamo, na krótko. Powinna zdjąć płaszcz,
najlepsze buty - lakierki nie znały brudu; może dla niej
aktywność wiąże się z psem? Gdy wszyscy śpią, wyprzedza
pana gotowego do wspinaczki. Inny w rytmie z rakietą,
ojciec liczy uderzenia: w bok i drugi, w bok, i uderzył grad.

Właściwie sama nie wiem, czy chcę iść bardziej na zachód;
tam wolne piętra, gdzie wiszą kołdry na balkonach, drżą ręce
staruszkom - córki muszą je przygarnąć. Tylko urbaniści -
mimo nieoczekiwanych zmian obszaru, na którym rosną cyprysy
obrysowane z melancholią piórkiem - zasypiają na wznak.

Kiedyś nie byłam ckliwa; do pierwszego jedliśmy dwa dania,
później jedno, w każdy weekend rybę, chociaż Ewa nie lubi,
jak łowię. Mam nie pisać. Lepiej w metalowe pudełko upchnąć
wyprute zamki, resztki nitek - nie wzbudzić sensacji. Niestety,
zrobiłam widowisko, chociaż bohater nie ruszył się z miejsca.

16 komentarzy:

  1. Jak często - nie rozumiem. Jak zawsze - próbuję zrozumieć. To wrze i niepokoi. I z tym uczuciem zostaję.
    Najsprytniej byłoby napisać znowu niedopowiedziane i na pozór inteligentne "hmmm ..." :-) Chociaż nie, bo "hmmm..." to raczej na sytuacje gdy jest myśl :-) a słów brak. Czyli też braki wychodzą ze mnie.
    I przy okazji - dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziękuj, nie masz za co :) Braki są wkażdym z nas, i całe szczęście, jakbyśmy się nudzili w życiu, gdybyś posiedli całą wiedzę, tajemnicę


      hę?

      Usuń
  2. Nie wiem, nie wiem sama, jak dalej potoczy sie moje zycie...tu, czy w Polsce. Wole Polske, ale zyczynam osiadac tutaj. Wytwarzaja sie przywiazania- chociazby do krajobrazu... da sie zyc bez tego w czym wyroslismy, w tym, co nas uksztaltowalo.
    Miejsce nie tworzy nas, to my tworzymy miejsce. Choc moze...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze kilka razy przeczytam, odwiedzę Cię - i pozostawię ślad czytania:)

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze jest przystanąć, by pochopnie nie wybierać drogi...

    OdpowiedzUsuń
  5. niepokojące i drży w nim tyle wspomnień. znaków zapytania o przyszłość też.
    nabieramy drogi, jak łodzie nabierają wody :) od drogi mądrzejemy, a łodzie idą na dno.
    skąd mi się te łodzie w głowie wzięły ???
    chyba z deszczu, ale nie stoję pod rynną :)
    chwilami wkurzasz mnie swoim pisaniem, zbyt duży wybór dróg, dlatego stoję na rozstajach :) amen!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dobrze jest drażnić i pobudzać, lubię to :)

      ściskam Małgoś

      Usuń
  6. to jest takie dziwne uczucie-bo się ich nie lubi(a czasami wstydzi) za ich kołtuństwo,"zacofanie" a jednocześnie kocha i tęskni...

    OdpowiedzUsuń