Otwieram szerzej okno. Do rozmyślań przenikają zapachy
ze studni, z nadżartych cegieł. Ruiny niepotrzebnie tracą kształt,
jakby życie miało być tylko przeszłością
albo zniekształconym zarysem wierzchołków wzgórz.
Raz wzniesione są zaledwie ułamkiem równowagi.
Kogo obchodzą pachnące pestki, które pękają pod ziemią,
przeobrażając się w energię. Im częściej dotykam
miejsc, w których więcej bólu, tym szybciej wschodzi i odbija
piętno, nieczułe na najbardziej skomplikowaną pułapkę.
Możliwe, że można prościej przemijać. Wystarczy nie schodzić
ze ścieżki, nie tłumaczyć, ile rat pozostało do spłaty,
spinając pośladki biec tu i teraz. Nie dać się lękom
o przyszłość ruin.
Prosciej przemijac ..ta mysl wraca do mnie od lat:)Piekny wiersz i piekny obraz,pzdr
OdpowiedzUsuńA ja próbuję prościej i różnie jest, zależy od dnia :)
UsuńByć, jak pestka dyni... Intrygujące opisanie przemijania. Daje nadzieję.
OdpowiedzUsuńZwyczajowość do tego i można uwypuklić różnice społeczne :)
UsuńPieknie Malgosiu,pieknie napisane
OdpowiedzUsuńslonecznego tygodnia!
Dziękuję Kasiu, dziękuję :)
Usuńsą ludzie, dla których życie jest przeszkodą samo w sobie i ich często beztroskie życie, staje się nie do zniesienia... Nic nie ma zabarwienia innego niż szare. Wybiegają daleko wprzód przemijania, za daleko.
OdpowiedzUsuńOstatnio rozmawialiśmy z bliskimi, że świadomość jest skutecznym środkiem na wbicie się w poczucie beznadziei. Rozpiętość percepcji jest darem, ale również potrafi przybić, przybić i na długo położyć na łopatki.
UsuńDlatego dobrze jest łapać karnawał, łapać każdą ciekawą chwilę dla siebie
przemijanie? czymże jest wobec wieczności?;/
OdpowiedzUsuńno właśnie, czym?
Usuńżyciem :P
pewnie można prościej, tylko po co, kiedy skomplikowanie też jest dobrze?? ;))
OdpowiedzUsuńpięknie napisałaś!
hmmm pestki z dyni, dlaczego? Wiesz? We Francji wiele osób, kiedy poznaje moje pochodzenie, to kojarzy głównie z wódką, ale są też osoby, które na drugim miejscu stawiają pestki słonecznika. Nas i Rosjan postrzegają jako zjadaczy pestek słonecznika, który tutaj jest raczej dla ptaków, ale pestki z dyni.....?
OdpowiedzUsuńA sąd wzięłaś pestki dyni?
UsuńKażdy chyba sam wie, jaką jest pestką, albo jakie pestki lubi :)
łoooo matko, jestem przekonana, że były tam pestki z dyni i na dodatek, że to już nie pierwszy raz u Ciebie, ale cofnełam się aż do postu z 15 grudnia i nie znalazłam, proszę powiedz, że były ...
UsuńNa usprawiedliwienie powiem, że zasiadłam sobie dziś, żeby poczytać z kieliszkiem wina, ale żeby aż tak... ;)))
Pisałam o pestkach dyni, ale w kontekście Paddiego i Nosorożca, są zjadaczami pestek dyni i kilka razy o tym wspomniałam, więc spokojnie :) chociaż mogłaś się zasugerować komentarzem Krzystofa, on chyba też lubi pestki dyni :)
UsuńKupujemy wielkie paczki pestek... chociaż ja jestem zwolenniczką pestek pini i sezamu :)
ufff; to znaczy, że mogę sobie nalać jeszcze jeden kieliszek??? ;)))
Usuńpinia i sezam też mi pasują ;)
lej! Bęc :))) prażone na patelni - mniam
UsuńZapisałam sobie ostatnią strofę w notesie. Bardzo się starałam, kaligrafowałam każde słowo, literę. A teraz postaram się nauczyć tej zwrotki na pamięć. :)
OdpowiedzUsuńMam cię już, mam, ojjej, nie rób tego swojej pamięci.
UsuńMiłego :)
Dla szesnastolatka, co mówi do mnie ciociu, życie to wszystko to, co tu-i-teraz; przeszłość nie znaczy nic, była, minęła; o przyszłości nie ma czasu myśleć.
OdpowiedzUsuńDla pani Fuksji, osiemdziesięciolatki, przeszłość to całe życie, teraźniejszość? ot, niżowy ból głowy i ślisko na chodnikach, a przyszłość.. lepiej nie myśleć.
Prościej przemijać już nie można, a i nie wypada w naszym wieku ;P z naszym doświadczeniem z przeszłości i widokami na przyszłość.
:***
Niby wszystko jest jasne, proste i czytelne, zrozumiałe, a jednak... przyszłość
Usuńwiesz, wiesz... :*
OdpowiedzUsuńw dalszym ciągu brakuje mi słów, bo tutaj jest WSZYSTKO.
aż pomyślałam, że to może jednak wcale mi się nie śniło
czyli jest podobnie jak z Twoimi obrazami, takie swoiste de javu :)
Usuń