Podaje jej rękę i ciągnie.
Dla zaskoczenia dodam, że pod górkę.
Kompozycja still life green, idealna dla mordecy,
który cierpi na umyśle i ciele, zniechęca oczy,
wydziera z siebie krople niepewności, drży.
Żaden to wyczyn wciągnąć ją do krateru
i razem wyskoczą, wzbudzą zachwyt a może
przerażenie, gdy w perspektywie linia niezbyt wyraźna
pokryta pyłem, i drobnymi literami w języku,
którego nie znamy - zniknie. Ktoś skomentuje: komedia.
Przed laty nikt nie bronił istoty szaleństwa.
Morderca okazuje się pisarzem amatorem, kochanka
żoną sprzedawcy mleka. Jej piersi po mistrzowsku
falują, w jakimś stopniu rozumiem jego pożądanie.
Żaden to wyczyn uwieść kobietę w zielonym lesie,
starty z powierzchni, zwykły, pulsuje nie bardziej
niż wczoraj, tylko motyle w słońcu nie mogą
wystrzelić się w niebo i zniknąć.
Zaglądam do Ciebie regularnie, choć dotąd nie komentowałam. UWielbiam czytać Twoje wiersze. Jest w tym jakiś rytuał. Wierszy nie da się czytać w pośpiechu, trzeba się zatrzymać, wyciszyć, przywołać zaniedbywaną na codzień wyobraźnię. Dziękuję Ci za te chwile.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Dla takich chwil, słów, nie żałuję, że pokazałam moje wiersze czytelnikom... dziękuję. :)))
UsuńObrazowo... bardzo chruśniakowo, jak dla mnie:-)))
OdpowiedzUsuńno kto by pomyślał :P
Usuńwystrzelić się w niebo i zniknąć - jak kochankowie u Tykwera.
OdpowiedzUsuńCoś mnie mocno zaskakuje w tych słowach, jakby nowy rytm? Jakoś inaczej się kiwam przy nim. Może można go wyśpiewać?
Uściski!
Spróbuję, jak nikogo nie będzie w domu, może coś z tego śpiewania wyjdzie :) bo śmiech bokiem i owszem :)
Usuń:***
A mnie po raz pierwszy wszystko zagrało, gładko płynęło, zamknęło się i przemówiło obrazami i uczuciami.
OdpowiedzUsuńCo świadczy o niesamowitej różnorodności :) dygam
UsuńTwoje wiersze pobudzają moją wyobraźnię w szczególny sposób :)
OdpowiedzUsuńCieszę się pięknoto, że to szturchanie bywa przyjemne :)
UsuńCzasem przyjemnie jest nie wiedzieć do końca kto jest kto..
OdpowiedzUsuńgierka w ciemno....
UsuńNiejednoznaczność - za to Cię uwielbiam i ten klimat...
OdpowiedzUsuń"Podaje jej rękę i ciągnie.
Dla zaskoczenia dodam, że pod górkę". Tak właśnie robisz z czytelnikami i to jest najważniejsze.
uśmiecham się, niejednoznacznie :P
UsuńBardzo ten tekst wpisuje się w moje ostatnie nastroje i czas, który nie chce być gumowy. Ostatnia strofka wywołuje ciarki na rękach.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Ciarko Ty moja...
Usuń