Dzisiaj buraczkowa, klasyczna zupka, słodka śmietana, jajka, fasola, dużo warzyw i oczywiście buraki. Cebulę przypiekam w piekarniku z grillem na czarno, smak rzeczywiście nieziemski. Siąpi i mam czas dla siebie. Poeci ode mnie starsi wiedzą lepiej, młodsi też, więc moczę stopy w irlandzkiej wodzie i czytam po fragmencie Ulissesa i rozmów Borgesa z Ferrari. Atmosfera, która tu panuje działa rozluźniająco. Kiedy pytają mnie o Bachmann, wiem, że była równie pokręcona i wiele w niej niespójności. Każdy czegoś oczekuje, wobec siebie, innych. A gdyby tak, zgodzić się na to, co proponują inni i przeczytać coś z fantastyki, dla odmiany? Potem założę grupę poetycką, ale najpierw nauczę się siebie na tyle doskonale, że nie będzie żadnej dyskusji, która zejdzie na psy.
czwartek, 23 sierpnia 2012
Czwartek
Dzisiaj buraczkowa, klasyczna zupka, słodka śmietana, jajka, fasola, dużo warzyw i oczywiście buraki. Cebulę przypiekam w piekarniku z grillem na czarno, smak rzeczywiście nieziemski. Siąpi i mam czas dla siebie. Poeci ode mnie starsi wiedzą lepiej, młodsi też, więc moczę stopy w irlandzkiej wodzie i czytam po fragmencie Ulissesa i rozmów Borgesa z Ferrari. Atmosfera, która tu panuje działa rozluźniająco. Kiedy pytają mnie o Bachmann, wiem, że była równie pokręcona i wiele w niej niespójności. Każdy czegoś oczekuje, wobec siebie, innych. A gdyby tak, zgodzić się na to, co proponują inni i przeczytać coś z fantastyki, dla odmiany? Potem założę grupę poetycką, ale najpierw nauczę się siebie na tyle doskonale, że nie będzie żadnej dyskusji, która zejdzie na psy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zazdroszczę
OdpowiedzUsuńTAM kojarzy mi się z wolnością i właśnie nauczeniem się siebie
Tu właśnie tak jest, chociaż znowu widzę krowę, idzie obok
UsuńBuraczki to tylko na klarowny barszczyk z uszkami. To lubię! :)
OdpowiedzUsuńNie masz jeszcze dość "Ulissesa"?
Nie mam dość, fascynuje mnie, i przez to, że czytam fragmentami jest dobrze... Barszczyk na wszystkie sposoby a i tak mnie przegoni, więc ugotowałam na trzy dni :P
UsuńJak szybko płyną dni!
OdpowiedzUsuńRównolegle płyną - u nas też czwartek.
Mam biurko, biurczysko, z drzwi od szafy, na koziołkach. Blat nie przykręcony i robi sobie ze mnie hece.
Grupa poetycka, trzeba będzie :)
Uściski!
Chyba się zdecydowałam, tak myślę, hecy nie lubię, mam złe doświadczenia. Trzy osoby, to już grupa :)
Usuńczwartek.lekarz potem lody z malinowym musem.
OdpowiedzUsuńBuziaki posyłam, lody mniam
Usuńnie nauczysz się siebie doskonale i nie zakładaj żadnej grupy poetckiej
OdpowiedzUsuńchyba że chcesz umrzeć w kapciach....:)
buziaki
rafał
Nie prorokuj :***
UsuńPieczona cebula, słodka jest. Pyszna. Dobrze Ci tam:)
OdpowiedzUsuńTak, w niedziele przyjadą znajomi, mam nowy przepis na ciasto, upiekę, przygotuję obiad, pogadamy, pośmiejemy się, może pójdziemy razem na spacer, moje krowy idą w drugą stronę :P
UsuńCzwartek. Budzi mnie pies sąsiadów, ma siebie za koguta. Na śniadanie kawusia. E-maile, praca, dzieci w piżamach do jedenastej. Potem dwugodzinny spacer nad rzeką, dwoje dzieci, dwa psy, kupa na chodniku, plątające się wokół smyczy dziecięce nogi, dokarmione stado kaczek i jedna gęś gęgawa. Spacer z urokami. W domu szybko obiad, tilapia po grecku. Wielki kielich wody z cytryną. Dzieci padnięte. Psy też. Podczytuję w kuchni Josifa Brodskiego. Palę lekko rybę. Ale jest ok, kiedy mieszam ją z warzywami. Kolejna godzina pracy. Potem dwugodzinne plewienie, zarasta mnie zewsząd. Ale dla takich cudnych słoneczników, które zaglądają mi do okna w kuchni warto cierpieć bóle krzyżowe na wieczór :) Czuję, że dziś zasnę w wannie. Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńBuziaku, napiłabym się Tobą kawy...
UsuńPróbowałem, naprawdę próbowałem i to podobnie jak Ty po kawałku onego Ulissesa - nie dałem rady - odniosłem do biblioteki...
OdpowiedzUsuńA najlepsza jest grupa jednoosobowa!
Z.M.P.
Na szczęście mam swój egzemplarz i mogę z nim chodzić, siadać, czytać kiedy mam na to ochotę :) poza tym lubię jego myślenie :)
UsuńJednoosobowa - też dobrze, wymyślę sobie nazwę :)
A dzisiaj już piątek... ale jakby czwartek:) Chwilo trwaj!
OdpowiedzUsuńAgnieszka
tak, ważne, że od 16 na pewno piątek
Usuńczwartek to taki trochę piątek :)
OdpowiedzUsuńtaki pół na pół
Usuń... a Ty mnie Skarbie z przeszłości wyciągasz wprost do słońca :*
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tym biurkiem! Iwogle :P
Też mi się podoba i się zdecydowałam :)
Usuń:) faaajnie masz, Mag a masz taką podłogę? i taką deskę do oparcia o ścianę? bo ja ni mom, nie pasowałoby mi do Pameli Podłogowej a'la buk :P jednakże jak już raz ujrzałam, to koniec, będzie mi się śnić...
UsuńMam taką podłogę, a biurko będzie ciemne, może nawet bardzo ciemne, jestem w trakcie negocjacji, jak już skończę, poślę Ci zdjęcia :)
UsuńZ fantastyki poczytaj Adama Wiśniewskiego-Snerga, to najwybitniejszy polski pisarz sf, choć zapomniany niestety.
OdpowiedzUsuńNiezapomniany http://matyldabo.blogspot.ie/search?q=Snerga spójrz
Usuńwyglądasz na szczęśliwą
OdpowiedzUsuńWpadłam do Ciebie z rewizytą i buszuję po Twoim blogu, zaskoczona różnorodnością tematyki ;)
OdpowiedzUsuń