niedziela, 15 lipca 2012

Popiół - Krzysztof Niewrzęda


okładka książki 



Spotkałam Krzyśka, i nie myśl o innym, bo jesteś w błędzie. W istocie, warto zrobić kilka kropli, by jednym przetarciem dotrzeć do struktury szkła. Krzysiek tam kiedyś dotrze.
Po każdej kropli wina podsuwałam kolejne. Wpatrując się w rozdwojonego człowieka. Półżartem, ale z zadowoleniem, nie udało mi się zebrać żadnej. Wolę zdecydowanie żaglówki od statków i samoloty od szybowców. Pieniądze jak zwykle wchodzą w grę i zachowuję tylko zdjęcia. Podsuwam sobie  miejsca, w których nie byłam, wiszą na pulpicie monitora. Właśnie rozsypały się butelki u sąsiadów. Wstali później niż zwykle, za chwilę wpadną po szklankę cukru. Podobają im się moje szklanki, zebrali już wszystkie, więc tym razem nasypię w serwetkę. Miranda w spamie bierze mnie na litość, a brodacz z naprzeciwka dowcipkuje o Żydach. Nie jest antysemitą, mimo że z dawniejszego śmiechu, niewiele zostało.

- Pójdę! Krzyczy...

Jednak zaciąga się papierosem, ciągle obraca zapalniczkę i pewnie chciałby jeszcze o coś zapytać, ale mam pokrwawione ręce. Rozdarła się skóra, dokładnie w chwili, w której usłyszałam dzwonek do drzwi. Później wypiłam kawę i rozmawialiśmy o modzie. Kiedy miałam 15 lat zapominałam - nie uznawałam autorytetów. Dzisiaj ciągnę to dalej. Co prawda, chwile przerywa telefon, syn podkręcił muzykę. Mewy rozdarły się i żeby oddać całość tego wirującego obrazka, musiałabym zmiksować atrament z koktajlem owocowym. Szkoda, że nie możesz widzieć tego bałaganu. Pakowanie się w podróż odkrywa stare listy, trochę zniszczonych rzeczy. Jeszcze pół minuty i zabieram się za Popiół.

Książkę polecam miłośnikom poezji 
http://wforma.eu/216,popiol.html

5 komentarzy:

  1. Mam ochotę dołączyć.
    Szczególnie, że sentyment do nazwiska robi swoje :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wrażenie, że niedawno spotkałam podobnego brodacza:-)
    Życie...

    OdpowiedzUsuń