Beata Bieniak |
zawieść siebie i na szwie buta zespolić żyłę,
która energicznie rozpiera się, w świetle tańczy.
Kiedy wygasa, mogłabym krzyczeć: po kolei -
przekładane sznurowadło jest jednym końcem
drugiego!
Wygasła też sztuka; mogę się mylić, jednak
zmókł trawnik, utraciłam twarz w wyniku pożaru.
Książki przepadły, panicznie myślę o reality show.
Wyjmij rękę z piątej strony, wyobraź sobie
Atlantyk, setne procentów uderzają o skały.
Biegnę wzdłuż spękanego urwiska - obejrzysz
je na zdjęciach googlując klify - poruszam się sama.
Dramat afirmuje kadr po kadrze, odcina podziałkę;
jedni się śmieją, inni nie ściągają kołdry z głowy.
W tych warunkach trudno o strach. Zgaś światło!
ja się boję
OdpowiedzUsuńLubię ciemność i mrok:-)
OdpowiedzUsuńnie lubię się bać...
OdpowiedzUsuńniesamowity
OdpowiedzUsuńczęsto się zastanawiam co dzieje się w Twej głowie Małgosiu
OdpowiedzUsuńbuziak
Rafał
A to dobre! Czy to trzeba się zastanawiać? Przecież powyżej wyraźnie jest napisane; Małgosia werbalnie wyraża percepcję wewnętrzną, uciekając od racjonalizmu, burząc logiczny porządek rzeczywistości, balansując na styku snu, jawy i fantazji. Trzeba by raczej pytać nie o wnętrze głowy Małgosi, tylko o świat, w którym się ta głowa znalazła - czysty surrealizm :)
Usuńa mnie interesuje głowa Małgosi bo świat widzę swoimi gałami i mam swoje widzenie:) i swojego pierdolca:)
UsuńRafał