piątek, 13 lipca 2012

Liczby rzeczywiste


Lee Price


Siedemnaście marnych kropel nie zmieni się w deszcz,
małe zamieszkanie mamo, na krótko. Powinna zdjąć płaszcz,
najlepsze buty - lakierki nie znały brudu; może dla niej
aktywność wiąże się z psem? Gdy wszyscy śpią, wyprzedza
pana gotowego do wspinaczki. Inny w rytmie z rakietą,
ojciec liczy uderzenia: w bok i drugi, w bok, i uderzył grad.

Właściwie sama nie wiem, czy chcę iść bardziej na zachód;
tam wolne piętra, gdzie wiszą kołdry na balkonach, drżą ręce
staruszkom - córki muszą je przygarnąć. Tylko urbaniści -
mimo nieoczekiwanych zmian obszaru, na którym rosną cyprysy
obrysowane z melancholią piórkiem - zasypiają na wznak.

Kiedyś nie byłam ckliwa; do pierwszego jedliśmy dwa dania,
później jedno, w każdy weekend rybę, chociaż Ewa nie lubi,
jak łowię. Mam nie pisać. Lepiej w metalowe pudełko upchnąć
wyprute zamki, resztki nitek - nie wzbudzić sensacji. Niestety,
zrobiłam widowisko, chociaż bohater nie ruszył się z miejsca.

11 komentarzy:

  1. Bohaterowie rzadko ruszają się z miejsca, to kobiety przeważnie robią widowisko! :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Skąd liczba "siedemnaście"? Jakaś magia, doświadczenie, czy tylko wizja poety?

    OdpowiedzUsuń
  3. Córki przygarniające stare matki, bardzo mnie poruszyły. Muszą ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie aktywność głównie wiąże się z psami:))) Małgorzato imieninowe uściski, bo nie wiem czy z bloga do Ciebie dotarły:)) I nie martw się pogoda w I. może pomoże w b ólach tworzenia? Prawdziwy artysta powinien przeciez byc głodny i najlepiej zmarznięty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martwię się pogodą, wręcz przeciwnie :)Dziękuję, dotarły :*

      Usuń
  5. "
    Właściwie sama nie wiem, czy chcę iść bardziej na zachód;
    tam wolne piętra, gdzie wiszą kołdry na balkonach, drżą ręce
    staruszkom - córki muszą je przygarnąć."

    "Niestety,
    zrobiłam widowisko, chociaż bohater nie ruszył się z miejsca."

    moje ulubione fragmenty:)

    OdpowiedzUsuń