Małe dzieci trzymają wiaderka w kwiatki i młotki
pod wanną, łopatka zwykle służy do zakończenia
historii. Nie ma ciszy, wszyscy oglądają zdjęcia,
i nikt nie pamięta, że wtedy nie marzyłam o piersiach
ani o zajęczej wardze. Nie wspominajmy o tym,
o tamtym, co leżał na fotelu i senny wychodził
nad ranem - dlatego zapomniałam po co w kuchni
srebrne noże, świeczki obok pustych misek,
w których powinny lęgnąć się ptaki, zanim od pępka
w dół znowu zaboli mnie pochwa.
Krótka noc w łazience, wklepywałam krem
na dzień - nie obchodziłam domowników,
dlatego do północy łzawiły oczy, później bolały łokcie.
Nic się nie stało, niewielu tu bohaterów
w rajstopach bez palców - trudno uprawiać seks.
Kwiaty więdną w środku obiadu, nieważne, że codziennie
myję łodygi - trochę wolniej, bo jestem coraz starsza.
Za ścianą rozwodzą się dzieląc narzędzia
tak długo, aż w uszach zadźwięczy spadający piasek.
Wielowarstwowo...:-)
OdpowiedzUsuńTak, na cebulę mi wyszło :)
UsuńTyle emocji, że po prostu jestem, czytam, wsłuchuję się.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iw :)
UsuńTaka historia pisana jest każdemu z nas... Piękny wiersz Margo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ale zawsze mamy szansę coś zmienić, mimo, że finał jest jaki jest
Usuńhhhmmm ........w dziurawych rajstopach palce mają większą swobodę ........więc może............:) jak zwykle spowodowałaś ożywienie tej nie wielkiej ilości szarych komórek jakie mi pozostały :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Rafał
oj tam mają, ale uwieranie wcale nie jest przyjemne :) ożywienie jest wskazane jak picie wody :)
UsuńKwiaty więdną w środku obiadu...
OdpowiedzUsuńŚmierć jako nieodłączny element życia. Pięknie to pokazałaś, Małgorzato.
Żałuję, że nieodłącznym, ostatnio jakoś tak namacalnie mnie to dotyka
UsuńPrzygnębiające, szorstkie, ładne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:) Paradoksalnie szorstkie kojarzy się z ładnie, tak, też tak mam
Usuń