było o piecyku gazowym i zmarnowanych dniach
można jednak uchronić się przed wyparowaniem
wystarczy usiąść w fotelu i czekać
na cud do dna zepsuci chłopcy będą cię mamić
błyskotkami z malachitów zakutych w srebro sącząc
ostatnie krople
geody w zalanych meniskach zmieniają światło
w warstwy od niechcenia kwas wżera się byś mogła
za siebie splunąć i uwierzyć w dziewczynę ze snu
z dziurawym balonem która rozpładza świat
żyjemy w czasach zmazywania a może się tylko wydaje
Bije z tego wiersza zmęczenie i zblazowanie ..... dobrze oddane ..... też mam tak ;)
OdpowiedzUsuńps. Andrzej Troc :)
na szczęście to mija :)
UsuńOj nie wiem,czy wystarczy usiąść w fotelu i czekać na cud ;)))
OdpowiedzUsuńMężczyźni wybierają na żony bierne kobiety :)
Usuńzmarnowane dni, wyparowanie
OdpowiedzUsuńjakie to bliskie...
Oby jak najmniej takich
UsuńGoś - bardzo mi bliski wiersz, ale tego zapewne się domyślasz :)
OdpowiedzUsuńDomyślam i miło mi, że się ze mną tym podzieliłaś :)
UsuńCzy się wydaje/jest wątpliwe, czy zamazuje?
OdpowiedzUsuńA czy zamazywanie nie jest pewnego rodzaju wydawaniem się, że coś gdzieś było, a teraz chyba nie ma, choć do końca nie jest się pewnym, że tak (nie)było? Po przeczytaniu tego wiersza myślę że pojęcia te wcale nie są tak odległe.
Sporo tych wątpliwości...
UsuńZgadza się :) tak to w życiu, a czasem w wierszu :)
UsuńA czy to nie jest tak, że wiersz jest jednak tym głosem, jednym z wielu, który gada... jak się nie ma z kim, nie ma przyjaciół, taki rodzaj schizofrenii? Gadanie wierszem jest prostsze niż pogawędka z przyjacielem. Taki wewnętrzny monolog. Coraz częściej łapię się na tym, że nie potrafię mówić o sobie, z innymi nigdy nie potrafiłam, niby jestem otwarta, a nie jestem...
UsuńNo to o tyle dobrze, bo poznajesz siebie.
UsuńMam znajomą rodzinę - rzeźbiarzy. Kiedyś od nich usłyszałem, że gdy ktoś pyta, co chcieli powiedzieć przez tę rzeźbę, jak to rozumieją, to przy takim pytaniu jest im bardzo trudno. Twierdzą, że jak rzeźbią czy malują to po to, żeby wyrazić właśnie to co myślą czy czują, a od interpretacji tego nie są oni, tylko ci, którzy się znają, ewentualnie każdy zobaczy sobie to, co sam potrafi wyczytać.
Tak chyba jest i wydaje mi się, że gdy człowiek w czymś się odsłania, to potem dla równowagi potrzebuje intymności.
coś w tym jest :)
UsuńDziała na moją wyobraźnię tak samo jak obraz..Kompatybilne:)
OdpowiedzUsuńTo jest nas więcej :) dziękuję
Usuńczytam czytam, zagladam
OdpowiedzUsuńj
Dziękuję kochana!
Usuńwpraszam się na śniadanie - z Twoją poezją :) i fajny obraz!
OdpowiedzUsuńJesteś zawsze mile widziana :*
UsuńTeż mam wrażenie, że żyjemy w czasach zmazywania.
OdpowiedzUsuńdlatego ciągle uciekam do pewnych tematów!
Usuń