mówisz że cię zaniedbuję
i nie mogę patrzeć przez godzinę
lub dwie przecieram ulice o kwaskowej woni
kiedy tytuł filmu uleci
naśladujemy głosy ptaków i nikt nie zatruwa
u źródeł w trakcie podróży łóżka są wąskie
a później konsekwentnie rozcieram stopy
znaki pojawiające się pod językiem
bolą w czasie rozmemłania słów na drodze
burdel więc czekam do rana
już nie mam twojego poczucia humoru
wspaniałe!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i oryginalne spojrzenie na pustkę. Podoba mi się...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Właściwie to się zamyśliłam.
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam i poczytałam eseje, prozę, felietony.
Twoje rzecz jasna.
Dotarłam do sedna Ma;liny.
I coś zrozumiałam. Chyba.
ALe dzięki :-)
Ciekawa jestem Twoich wniosków - to - ale dzięki - jest niepokojące!
Usuń