Chciałam mieć problem? No to mam! Tak do końca życia. Za każdą pomarańcz, za każdego batonika i tak w kółko. Zlituj się nade mną! Popatrz, jak zarasta nasze życie. Przestań je sobie wyobrażać, zobacz! Kto będzie je pamiętał oprócz nas? Kto będzie pamiętał mnie i ciebie? Czy warto się zastanawiać, dlaczego, skoro tak, jak dawniej mówię, oddycham i wciąż patrzę w twoje oczy. Ciągle mam na nas pomysł, ciągle! Za jaką cenę? Za cenę bezdomności. Za życie pośród drzew i ptaków, których dotąd nie widziałeś i nie słyszałeś, chociaż jesteś dobrze znany w tej części ogrodu. Oczywiście, że masz prawo opadać z sił. Dzieje się tak za każdym razem, gdy twoja krew gęstnieje, a poziom cukru znacznie się obniża. Stoję w rozkroku pomiędzy tobą, a trawą, która nas dzieli. Chciałeś widzieć, więc ujrzyj starszego człowieka, siedzi na ławce. Ocean za plecami odrobinę zagłusza niebotyczny obraz. Genialny i bardzo wyraźny. Kiedyś człowiek bujał nogą na szlachetnie urodzonych. A każdego takiego jak ja palono na stosie. Za co? Za czytanie z gwiazd, za nalewkę imbirową, za makijaż. Za podawanie cierpiącym wody z Lete i punkt widzenia, który innych wodził na pokuszenie. Nie, na nich nie działa woda zapomnienia. Ani plaża, ani latarnia morska. Chociaż z latarnią mam miłe wspomnienie z Kołobrzegu. Turystyka nigdy nie dotknęła nas w nadmiarze. I ciągle mam ochotę nauczyć się zwijać cygara. Ćwiczę uda. Piętami dotykam pośladków, w tempie - raz, dwa, raz, dwa... Tak możesz mnie dotknąć. Muszę jeszcze wiele wydrążyć w głowie. Wiem, że stawiam opór, ale pragnę, abyś mnie zatrzymał. Tracę na tym całą energię...
Witaj Margo! :) Niezwykle odnajduje sie w takich litaniach jak ta powyzej. Bardzo. Wole sie zastanawiac nad Twoimi slowami, niz nad swoimi wlasnymi, szczerze mowiac. I jak za zrzadzeniem losu: moja kobiecosc ma problem z technologia i wpisywaniem postow u siebie!! Pomimo tego pozdrawiam Cie serdecznie! :))
OdpowiedzUsuńWłaściwie nie wiem czy bardziej lubię Twoja poezję czy tzw. "prozę":-)
OdpowiedzUsuńTe wspaniałe sprzeczności!
OdpowiedzUsuńKameleon i poezji i prozy, Margo nie musi się wstydzić. To jest moje zdanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pochlebiam sobie,że też bym skwierczała na stosie, bo czasem , zupełnie tak jak TY-lubię sobie żdziebko pogłówkować .A takie głowy na stos nadawały się wprost idealnie.Jeszcze nie wiem, jak i co CI odpiszę, bo najpierw muszę pozbierać myśli, pokierować jakoś nimi i porozmawiać z własną duszą.Jutro zatem odpiszę, bo dziś mam brydża i muszę ust pąs zrobić.Serdeczności.
OdpowiedzUsuńDobrochna - ust pąs - czyli w taki sposób odwracasz uwagę graczy, nono! Ci faceci zejdą na trzepot rzęs błyskawiczny!
OdpowiedzUsuńKatarzyno - ze wstydem to u mnie średnio, rumienię się nawet kiedy nie trzeba :(
OdpowiedzUsuńEla - takie prawdziwe to, kobiece!
OdpowiedzUsuńKameleon - właściwie nieustająco wolę siebie w poezji :)
OdpowiedzUsuńKameleon - ale może jaką powieść spłodzę, kto to wie...
OdpowiedzUsuńMo_nick - bo też sobie szablon zapodałaś... zawsze w cudzych łatwiej się przejrzeć niż we własnych :) buziku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, lubie i jedno i drugie
OdpowiedzUsuńj
Może z kobietami tak już jest Margo, że rumienią się, nawet gdy nie trzeba. Sama też tak mam.
OdpowiedzUsuńA, jeśli chodzi o powieść, trzymam kciuki:)
Brak mi pomarańczy, za batonikami nie tęsknię... a i tak mam za swoje:)
OdpowiedzUsuńNo i zadumałem się...Dopasowałem do własnych wspomnień.
OdpowiedzUsuńTo chyba komplement..
Trzeba mieć cholerną odwagę żeby zobaczyć życie, zamiast je sobie wyobrażać ... Mężczyźni szlifują raczej inne typy odwagi.
OdpowiedzUsuńKurcze, kiedyś traciłam całe morze energii na "ukrywanie się, żeby mnie znaleźć" ... :)
Uściski!
pisz dalej, nie przestawaj, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńDobre. To się czyta. Samo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Margo:)
Niegdyś, na pytanie dlaczego, odpowiadano: tak mówią Księgi, a dziś, rozbestwieni dopustem do tajemnic, które dawno tajemnicami już nie są, ubodzyśmy.
OdpowiedzUsuńTa, Która Widzi Trawę Między Nimi, ma klucz do Ogrodów Miłości.:)
ciał, Poważna i Romantyczna:P*
...nosz cholercia mnie też by spalili zupełnie zyje dwa cm nad ziemią...
OdpowiedzUsuńa czyta się Ciebie niemiłosiernie dobrze...o więcej proszę :)
Śniło mi się kiedyś, ze spalono mnie na stosie.. ale i tak nie potrafiłam się zmienić w realu ... Tak lepiej. uczciwiej. Wierz mi. Dlatego mów, pisz, dawaj siebie taką jaką jesteś i żądaj dla siebie tego czego potrzebujesz. Masz prawo... Czekam na następną prozę od Ciebie..a wiesz, ze swoją młodość spędziłam w Kołobrzegu..uczyłam się tam w szkole średniej.. tam mieszka obecnie mój Brat z Rodziną.. patrz jak to się plecie:)
OdpowiedzUsuńślepa ta harmonia.
OdpowiedzUsuńzyciowe poplatania,tesknoty i zdziwienia -cae nasze zycie,chyba dlatego takie ciekawe i nie nudne ...jak Twoje prozy
OdpowiedzUsuńZapomnialam :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Ćwicz te uda :) bo życzę Ci, żeby Cię to podróżowanie jednak pomuskało :)
OdpowiedzUsuńJadwigo - miło mi :)
OdpowiedzUsuńKatarzyno - Mikołaj Łoziński pisał "Książkę" pięć lat, u mnie pewnie to potrwa trochę dłużej :)
OdpowiedzUsuńNivejko - no widzisz... właśnie - gdzie moja pomarańcza...
OdpowiedzUsuńTamirian - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńM. - tak sobie myślę, że jestem już tym wszystkim zmęczona. Bardzo zmęczona!
OdpowiedzUsuńEl... zobaczymy może się okazać jednak nieciekawa...
OdpowiedzUsuńRodorek - takie fragmenciki i owszem :)
OdpowiedzUsuńsheloves - mało tego, na klęczkach rozładowuje każdą histerię i zamyka je w pudełka, zawiązuje wielkimi wstążkami i układa na regale, jak książki, ot co!
OdpowiedzUsuńMoniko - obiecuję :)
OdpowiedzUsuńTabu - plecie, plecie :) My Małgośki już tak chyba mamy, wpisane w nasz kod genetyczny :*
OdpowiedzUsuńeffronterie - może jednak przejrzy na oczy, oko?!
OdpowiedzUsuńKasia - a bo mamy te życia tak zróżnicowane i to jest właśnie piękne :)
OdpowiedzUsuńMała Mi - planuję i zrealizuję ciąg dalszy wypraw :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Twój tekst na jednym wdechu - trochę, jak krzyk, a trochę tak, jakby echo miało wybrzmieć w pustym pokoju. Co do wspomnianych w komentarzu do tekstu ust, to lubię zdanie z piosenki Nosowskiej "usta jak w dziupli dziurka" :-)
OdpowiedzUsuń