komedia się nie kończy
ewoluuje zuchwale i głośno
mam wrażenie że dopiero odkryłam scenę
w której dla nikogo nie ma miejsc
nalepka z długopisu nie schodzi
kłopot z ostatnim wersem narasta
gdyby można było go zmyć
z okien spłynąłby do rynsztoku i po problemie
dopiero wieczorem smugi
esencjalnie układają się warstwami
co za potworność
przykładam butelkę do ust
zapytaj mnie o co chcesz
rzuć garnitur i dziuraw dżinsy
czarna bluzka
mroźna kawa
najbardziej nie lubię śmiać się nad ranem
jaki to ma wtedy sens
ewoluuje zuchwale i głośno
mam wrażenie że dopiero odkryłam scenę
w której dla nikogo nie ma miejsc
nalepka z długopisu nie schodzi
kłopot z ostatnim wersem narasta
gdyby można było go zmyć
z okien spłynąłby do rynsztoku i po problemie
dopiero wieczorem smugi
esencjalnie układają się warstwami
co za potworność
przykładam butelkę do ust
zapytaj mnie o co chcesz
rzuć garnitur i dziuraw dżinsy
czarna bluzka
mroźna kawa
najbardziej nie lubię śmiać się nad ranem
jaki to ma wtedy sens
Bardzo malarski wiersz.
OdpowiedzUsuńto ja biorę pendzelek i maluje :)
OdpowiedzUsuńR
świat zadziwia, nie zawsze możemy zrozumieć nawet to, co wydaje się nam dobrze znane. Nie znam depresji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
...A po nocy przychodzi dzień,
OdpowiedzUsuńA po burzy spokój...
przyjrzałem się co tam miętosisz palcami, różowa tęsknota
OdpowiedzUsuńFajny fotos, moja Amaranto:*****
OdpowiedzUsuńjak to jaki sens? wszystko ma jakiś....
OdpowiedzUsuńbuziole awangardowa poetko :)
śmiech chyba zawsze ma sens:)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Nivejka, zwlaszcza nad ranem.. piekny wiersz Margo.. Pozdrawiam..:)
OdpowiedzUsuńjak juz widze slowo depresja,a za oknem jesien,to mysle sobie -cholera,czyli innych tez dopadaja takie nastroje o tej porze roku....
OdpowiedzUsuńpaznokcie w kolorze czerwonym -tak trzymaj:)
a ja trafilam na Twoj felieton z 2010 wlasnie,chcialam zostawic komentarz,ale cos go pozarlo,
a bylo to o spotkaniu z Nivejka,fajnie!
i ze samochod ma w dziwnym kolorze:)
felieton tez super,kawa na lawe:)
Byłam, przeczytała, myślę
OdpowiedzUsuńj
smugi esencjalne zwykle układają się wieczorem
OdpowiedzUsuńbo jak ?
cmok
Scenki - w kolorze :)
OdpowiedzUsuńRafał - tylko pokaż jak skończysz :)
Iva - Ja nie wiem, czy znam inny stan
OdpowiedzUsuńMatyldo - podobno - tak mówią
Nocny - zdradzę Ci - to moja córka :)
OdpowiedzUsuńSheloves - jest piękna!
Byazi, Nivejko - pięknie, że są kobiety, które to wiedzą!
OdpowiedzUsuńMoniq - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńEmocjo - bo Nivejka ma auto w dziwnym kolorze, chyba nawet depresyjnym :)
Jadwigo - miło mi :)
OdpowiedzUsuńEliane - no w dzień ich nie widać :(
Margo za krótko jestem na Twoim blogu obserwatorem i tak ciężko mi odczuć czy ten wiersz to TY czy fikcja, potrzeba tworzenia... Jeżeli to Ty, to z pewnością jest sens w uśmiechu o poranku, wtedy uśmiechasz się witając na schodach sąsiada, małe dziecko obdarowujesz uśmiechem, które beztrosko macha sobie gałązka i wytyka język do robala pod listkiem, bo wtedy kawa lepiej smakuje i dzień wtedy naprawdę może być lżejszy do zniesienia. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńMargo jeżeli można w sieci przeczytać ten Twój felieton, to bardzo chętnie zasiądę jak zapodasz lineczka:) Bardzo mi dobrze między Twoimi słowami :)
OdpowiedzUsuńGalopek - nie wiem, czy masz świadomość że poezja jest indywidualnym językiem autora, przez który komunikuje się ze światem zewnętrznym.
OdpowiedzUsuńDla mnie fikcja to książki fantasy, smoki, krasnoludy i kosmos.
Poezja, żeby mogła być poezją, musi nosić znamiona, trzeba w nią uwierzyć i tylko wtedy jest środkiem do zrozumienia autora.
Czytanie wierszy nie jest łatwe, kiedy zawiłości umysłu, abstrakcja - zaczynają pogrywać na tej samej płaszczyźnie zrozumienia, co u czytelnika.
A proszę bardzo miła :)
OdpowiedzUsuńhttp://felietony.allarte.pl/2010/05/06/amatorki-dobrej-kawy-w-poszukiwaniu-ulgi/
Dzięki...już wiem jak odczytywać Twoje słowa "wrażliwcu" :) A za lineczka dzięki, już klikam:)
OdpowiedzUsuńZnaczy zrozumienie jest łatwe, jak te płaszczyzny się zgrywają :P cała ja!
OdpowiedzUsuńŁadniusie i głęboko refleksyjne. Tylko dlaczego mam się złościć na śmiech nad ranem? To co, mam płakać? Poczytałem ów ciekawy wykład ( w odpowiedziach na komentarze) - o twórczości i percepcji. Ile mi jeszcze do nauczenia zostało! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńnawet gdy mam stan depresyjny,rano smieje sie w przewozie z kolegami jadac do pracy ktora jest teraz bardzo daleko i nie zawsze jest taka jaka chcialem wykonywac ale to nie powod zebym sobie odebral odrobine humoru z rana :) pozdrowki
OdpowiedzUsuń"kogo nie boli ten nie pisze wierszy, bo i po co" - tak zaczyna sie jedna z piosenek SDM.
OdpowiedzUsuńMysle, ze sporo w tym racji.
tylko nie dżinsy...
OdpowiedzUsuńu mnie bez zmian
ale jestem, pamiętam i zaglądam
zaglądać będę
uśmiechy posyłam :)
Barnabo - czyli nie masz depresji :P
OdpowiedzUsuńChristoph - i tak trzymaj!
Mada - myślę podobnie :)
Beatko - buziaku, ściskam!
Nalepek nie cierpię - bo nigdy z niczego nie schodzą, a nie cierpię dłubać przy starym kleju - na depresyjne myśli najlepiej u mnie wpływa działanie i jakikolwiek, choćby mały sukces!
OdpowiedzUsuńUściskuję :)