Przyznaję, że nie spędziłam tego weekendu nad kartką papieru, ani nad krzyżówką. Wracam z Miłosławia z Książką Mikołaja Łozińskiego. Piękne czytanie wierszy przez Julię Szychowiak dopełniło pierwszy wieczór. Stefan Chwin zapowiedział świetną książkę, a Mikołaj wciągnął mnie we fragment rodzącej się powieści - na którą niestety jeszcze trochę poczekamy. Zabrakło dla mnie książki Saturn Jacka Dehnela, ale myślę, że jeszcze nic straconego. Franaszek subtelny i wyjątkowy. Koncert Sojki, piękni ludzie.
ale pięknie spędzony czas!!! zazdroszczę inspiracji..super!!! Pozdrawiam.A.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce i niesamowite uczucie spotkać tylu pisarzy, krytyków i poetów w jednym miejscu :)
OdpowiedzUsuń