niedziela, 13 lutego 2011

poddani wzajemnie podnoszą do ust miłość




zakłada na siebie płaszcz z virgin wool
cały teatr z poszukiwaniem autonomii
zanika kiedy kupuje łóżko

wtargane przez niego na ósme piętro
charyzmaty przypisane matce i żonie kto silniejszy
nie utrudniają podawania herbaty w papierowych kubkach

nabiera wątpliwości czy z powodu spalonego
niegdyś stanika porzucą własne cele
zajmując równoległe miejsca na materacu


11 komentarzy:

  1. no i kto silniejszy matka czy żona?

    Pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Owszem - cały teatr - oby jak najdłuższy ten spektakl z
    "...poszukiwaniem autonomii..."
    Z.M.P.

    OdpowiedzUsuń
  3. słuszna uwaga! .dodałabym - uzależnia..Miłej niedzieli.A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Te pięć pierwszych wersów robi na mnie silne wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. I większy materac, tym więcej miejsca! Dosłownie i w przenośni :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No cóż. Moja miłość jutro świętuje urodziny Mamy :) Więc może ja się nie będę wypowiadać na temat, kto silniejszy :))
    p.s.
    Ale za to cały tydzień był ze mną!

    OdpowiedzUsuń
  7. Charyzmaty? Pomyślałam o stygmatach...

    OdpowiedzUsuń
  8. o tak, duży materac, dużo miejsca

    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. mocny, łóżkowy tryptyk
    lubię te codzienne dawki dobrego pisania, oj lubię, lubię

    OdpowiedzUsuń
  10. Stary wiersz a działa :) Dziękuję za poczytanie i refleksje :)

    OdpowiedzUsuń