środa, 1 października 2025

Granica

 



Miałam poczucie, że ludzie wyzłośliwiają się na mnie po prostu dlatego, że mogą. To łatwe, rzucić kilka słów, skomentować z przekąsem, podważyć coś, co dla mnie jest ważne, pomówienia sączone do ucha. Nie zaskakuje mnie to, bo środowisko związane z upowszechanianiem kultury bywa okrutne. Wystarczy zajrzeć w historie najróżniejszych twórców, żeby zobaczyć, jak często zazdrość, ambicje czy drobne urazy przeradzały się w otwartą wrogość. To mechanizm, który powtarza się od dawna i nie ma w nim niczego twórczego, raczej podkopywanie innych, żeby na chwilę poczuć się wyżej.

Mimo tego, spotkanie autorskie, które poprowadził Szymon Kantorski, wyszło świetnie. Była uważność, pytania, było miejsce na rozmowę. Po wszystkim dostałam sporo ciepłych wiadomości i refleksji od tych, którzy tam byli. To one zostają, nie anonimowe kąśliwości, ale słowa ludzi, którzy naprawdę słuchali. Nie mam już złudzeń co do części osób, z którymi nie łączy mnie nic poza wspomnieniem dawnych kontaktów. W porządku. Wiem, że nie muszę tam wracać ani niczego udowadniać. Wolę skupić się na tym, co realne, na spotkaniach, czytelnikach, tym co robię, co znajduje odbiór. Reszta jest tylko szumem.


PS

Jestem na rezydencji twórczej. 

Zajęta
Przejęta
Zaangażowana 


1 komentarz: